-
Liczba zawartości
1208 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
2
Ostatnia wygrana kore w dniu 7 Sierpnia 2015
Użytkownicy przyznają kore punkty reputacji!
Reputacja
679O kore
-
Tytuł
All-Star
Informacje o profilu
-
Płeć
Nie powiem
Ostatnie wizyty
Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.
-
Ale mi dowaliłeś! Nie wiem czy się podniosę...
-
Zalogowałem się po długich miesiącach tylko po to, aby podkreślić jak bardzo żałośni są dzisiejsi Lakers i jak bardzo krótka jest droga od miłości do nienawiści. Nikt o zdrowych zmysłach z fanów wychowanych na Kobem nie może kibicować temu czemuś. To co zrobiono, to jest kryminał. Od rozdawania picków, przez trade Przygłupa, po GM Lebrona. Z legendarnej drużyny powstało legendarne pośmiewisko i cyrk. Jedyne co w tym momencie kołata w mej głowie to silna potrzeba obejrzenia epic failu tej drużyny, czyli trzymam kciuki za 25 winów. Nienawidzę tych Lakers. Życzę im jak najgorzej. A ta dzisiejsza radość, jak by zdobyli mistrzostwo... nie wiem kiedy ostatni razy mieliśmy coś tak żenującego w lidze.
-
10 sekund. Tyle zajmuje sprawdzenie takiej tezy PS. Skąd masz informację, że śmiertelność grypy u osób poniżej 50 r życia to 0%?
-
Poprzedniej zimy (albo tej 2018, przepraszam, nie pamiętam) umierało ok. 10-15 osób tygodniowo, a rekordem było 25 w środku lutego. Co do statystyk śmiertelności i procentów ogólnych, zwróć uwagę że pisałem o ludziach poniżej 50 roku życia. To - jakby nie patrzeć - dość istotna informacja, zmieniająca nieco pogląd, prawda? Śmiertelność grypy to ok. 0,1-0,5%, zależnie od "sezonu". A zatem tyle lub nawet więcej, ile zabija koronawirus w grupie poniżej 50 r życia. Zresztą statystyki umieralności pacjentów w grupie 50-60 to też nie są zatrważające liczby (1-3%). Dopiero przy 70+ zaczyna się red alert i odesetek umieralności ok. 10-15%. Ale to i tak nic przy tym, jakie były wskaźniki przy okazji SARS, czy Eboli. Co do choroby wieńcowej czy raka, masz rację, to inna para kaloszy ze względu na fakt że ww nie zarażają, słuszna uwaga. Aczkolwiek takie porównanie dobrze pokazuje skalę napędzania paranoi i inny punkt widzenia dla różnych zjawisk. Na chorobę wieńcową umiera rocznie 5-7 mln luda, to największy zabójca ever bo odpowiada za 15% śmiertelności jeśli wziąć na tapetę wszystkie choroby na świecie. Co więcej, to tendencja zwyżkowa! Ostatnia dekada XXI w. to wzrost śmiertelnych przypadków o ponad 2 miliony. Ale można to znacznie obniżyć ogólnoświatową kampanią i działaniami największych marek, choć nikt tego nie robi. Nie widziałem wielkich kampanii "nie jedzcie cukru" albo "olejcie mcdonalda", tudzież "przebadaj się profilaktycznie". Nie ma tu jednak zdziwka, czemu tak się dzieje, bo wystarczy spojrzeć na to kto choruje i umiera na tę "przypadłość"; ludzie żyjący w krajach bogatych lub rozwijających się, a nośnikiem tejże choroby jest szeroko pojęty zachodni styl życia, czyli rynek konsumpcyjny. Przy zachwianiu jego fundamentów, taka gospodarka USA miałaby baaardzo poważny problem. Summa summarum; widzimy tutaj wybiórczość medialną w kontekście mylnego skalowania zagrożeń. Inna sprawa, że w Chinach - co zrozumiałe i składanijące do głębszego poszkiwania odpowiedzi na pyttanie "skąd się wzięła epidemia" - ogłoszono że rok 2020 dla gospodarki będzie rokiem najgorszym od ponad dekady. I to w chwili gdy Chińczycy dogonili w PKB USA. Przypadek?
-
Absolutnie nie podciągłęm Ciebie pod ten fragment. To ogólne spostrzeżenie dość przerażającej tendencji (w lubelskim OBI wykupili na pniu nawet maseczki budowlane, co już jest ksiązkowym przykładem ludzkiego debilizmu). Co do samej akcji, to po przemyśleniu stwierdzam jednak, że nie jest taka głupia, zwłaszcza jeśli liczby które przytoczyłeś są prawdziwe. Idzie lato i w końcu ludzie przestaną jebać w autobusach, sklepach, kinie, czy na imprezach sportowych
-
a co? nie ma tak? u mnie na osiedlu, w sklepach, rozwieszono informacje "jak poprawnie myć ręce". chcesz mi powiedzieć, że Twoje miasto ominęła ta paranoja?
-
No cóż mogę powiedzieć? Winny! Gdyby poszedł do Bulls, też byś go polubił
-
OK, a zatem już całkiem poważnie, skoro poważnie pytasz: uważam, że ludzie dostają pierdolca od natłoku informacji, które płyną zewsząd. Media ścigają się na clickbaity urządzając festiwal "kto bardziej przestraszy swojego czytelnika/słuchacza/widza". Temat został przerobiony już wzdłuż i wszerz; od teorii spiskowych o ukrywaniu prawdziwych danych, przez straszenie światową epidemią i powtórką z Hiszpanki, po paranoiczne reakcje i naginanie faktów. Cała ta spirala napędzania strachu działa na wszystkich, bowiem zasada owczego pędu nie omija nawet tych inteligentnych. Jeśli jesteś w grupie, w której 90% poddaje się retoryce "wirus zabije nas wszystkich" to raczej logiczne, że Ciebie też to "nadgryzie". Pytanie jak bardzo i w którym momencie się otrząśniesz. Ba, żeby nie było że "obrażam" tylko obcych, to moja siostra (lekarz!) po niedawnym powrocie z Tajlandii, miała obawy że jej syn jest zarażony. Moja teściowa też popadła w delikatną paranoję i jak wróciłem z Wloch to nagle zaczęła dzwonić co drugi dzień i wypytywać czy dobrze się czuję itd itp Zewsząd otacza nas gówno dezinformacyjne i ze świecą szukać wartościowych komunikatów. Ale to znak naszych czasów; klika i ogląda się tylko kontrowersja. Rzeczowe, merytoryczne informacje są passe. I tutaj nieważne, czy jest to TVN i TVP czy CNN i Politico. Każde medium głównego nurtu, w każdym kraju, sprzedaje podobną papkę, a jedynym jej celem jest nie rzetelna informacja a oglądalność/klikalność. Smutna ironia; media służące przekazywaniu informacji społeczeństwu, mają w dupie jej prawdziwość, bo to zeszło na dalszy plan (to samonapędzająca się machina: media żerujące na niskich insynktach ogłupiałego społeczeństwa). Do tego te akcje; myjmy się, kupujmy mydło, róbmy zapasy, nośmy maseczki itd itp. To wszystko to jest totalnie skrajna ludzka głupota. Inaczej tego nazwać nie można, bo jeśli debil jeden z drugim myśli że maseczka chirurgiczna ochroni go przed wirusem no to inaczej nie można takiego człeka określić I na koniec; ja nie przeczę, że koronawirus jest groźny. Ale na pewno nie na taką skalę, na jaką jest to wykreowane. Prawdopodbieństwo, że kilkadziesiąt procent naszego społeczeństwa jest już jego nosicielem, tudzież przeszła zarażenie bezobjawowo, jest wysokie i to też każdy ogarnięty lekarz przyzna. A odesetek umieralności jest na niższym poziomie niż wspomniana przeze mnie choroba wieńcowa (inne dane trzeba by sprawdzić, ale podejrzewam że zapalenie płuc, czy opon mózgowych, zbiera procentowo znacznie większe żniwo). Już pomijam fakt, że zapewne ok. 80% z tych, którzy zmarli z powodu koronavirusa to seniorzy 70+ / ludzie z osłabioną odpornością po ciężkich chorobach, czy chemii. Umieralność ludzi poniżej 50 r życia to - pomimo wysiłku mediów usiłujących nas wciąż przerażać - jakieś 0,1-0,3%, co równa się umieralności z powodu zwykłej grypy.
-
Przeczytaleś "coś", "gdzieś", wiesz, że dzwoni ale nie wiesz w którym kościele. Właśnie o takim podejściu mówiłem; bezawarunkowe przyjmowanie każdej informacji bez choćby próby weryfikacji. Bo "jakiś lekarz powiedział, że grozi nam epidemia". Jasne, że grozi, ale w tym momencie groźniejszą pandemią jest ta głupoty niż koronawirusa.
-
Widzę, że wjechały mocne argumenty. Przepraszam w takim razie. Przekonałeś mnie!
-
Typowa cebula. "Szanuje zdanie innych, pod warunkiem ze jest takie samo jak moje. w innym przypadku wypierdalaj!".
-
Za SJP: Co do wirusa natomiast, to więcej pi****lenia niż zagrożenia. Mnie przeraża inna epidemia; dezinformacji i gówno-clickbait-newsów, która pochłania coraz więcej społeczeństwa. Ja proponuję aby zamiast nauki poprawnego mycia rąk ludzie nauczyli się poprawnego korzystania z internetu. Daleko nie trzeba sięgać; wystarczy wyłączyć Onet czy TVN24 i wpisać w google "covid19 informacje" Potem poszukać kolejnych informacji nt tradycyjnej grypy, HIV, raka, zapalenia płuc, gruźlicy, czy przede wszystkim choroby wieńcowej. Z tego miejsca - nie szukając dokłądnych liczb - zapewniam Was, że wszyscy ww "bohaterowie" odpowiadają za większą umieralność niż corona. I nie mówię tutaj nawet o ogólnej liczbie a o proporcji liczba zarażonych/liczba zgonów. Także apeluję o zaptrzestanie paranoicznego bicia piany pt "koronawirus nas zabije" bo to tylko ośmieszanie siebie i dyskredytowanie jako intelingentnych, myślących ludzi. edit: byłem w Bergamo gdy gruchnęło info o włoskiej "epidemii" właśnie w tym miejscu. Do Warszawy wracałem zahaczając jeszcze o Hiszpanię, więc widziałem tę paranoję lemingów na własne oczy.
-
Wiedziałeś to wszystko, czy wujek google pomagał? Tak czy inaczej fajnie, że mamy tutaj fanów sportów innych niż basket. Co do Johnsona to w zasadzie lepszy przykład niż ten mój Lewisa. Gdyby gość się nie połamał swego czasu, mógłby stanowić dobry wyjątek od reguły "nie można odnosić wielkich sukcesów po 35. roku życia". Ale z drugiej strony to właśnie wiek i eksploatacja swojego ciała spowodowały, że się połamał, także tego... Generalnie to po tym właśnie poznaje się wybitnych sportowców. Do 29-30 roku życia głównie talent determinuje jakość zawodnika, potem już IQ i szeroko pojęte umiejętności (tak kolokwialnie rzecz ujmując). Dobrym przykładem jest tutaj choćby przykład Westbrooka z jednej strony i LeBrona z drugiej. Chyba ten rok dopiero pokazał, ze James załapał się jako wyjątek od reguły i wcale nie musi w ostatnim roku kontraktu być kulą u nogi Lakers, jak prorokowano w momencie podpisywania umowy.Wręcz przeciwnie; jeśli będzie takim Carlem Lewisem i Rogerem Federerem koszykówki, to oglądanie jego Lakers może być wyjątkowym doświadczeniem.
-
Wciąż więcej emocji niż w PLK. Zresztą oglądanie schnącej farby na ścianie wywołuje więcej emocji niż PLK Dunk Contest @josephnba wiem, aczkolwiek przykro się patrzy na to, że Twoja jedyna aktywność na forum to flame, zwłaszcza że jesteś jednym z prekursorów e-nba.