-
Liczba zawartości
160 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Reputacja
202O n_i_m_h
-
Tytuł
Role Player
Ostatnie wizyty
7344 wyświetleń profilu
-
...Ham jak przy runie Denver brał czas to w ogóle wyglądał jakby się miał rozpłakać, no, albo zawsze ma takie szkliste oczy ;] Takie lekko na farcie te wygrane Nuggets mimo wszystko, był taki moment i w 1 i 2 meczu, że mam wrażenie jakby ze dwa kosze więcej wpadły LA to oni złapaliby momentum i zamknęli mecz. LeBron też cały czas na niefarcie, pudłuje zza łuku, gubi piłkę przy dunku, podkręcił kostkę na koniec i nawet jak przyflopował to mu koleś z publiki wylał napój na łeb przy okazji (a zaraz potem Joker mu pokazał jak to się robi w pełni profesjonalnie) :] Pytanie czy LA ma jeszcze parę na odwrócenie losów serii, teraz oni są na musiku. Wg mnie to LBJ i Davis muszą stawić się w tym samym meczu i pokazać who is who, może rolesi dorzucą coś więcej od siebie na własnym parkiecie, może ktoś wyskoczy z dyspozycją dnia jak LWIV z GSW bo na razie to grają tylko Rui i Reaves. Ale z drugiej strony kto ma to zrobić? Malik?-nie bo zakopany na dobre, Niemiec?-on chyba bardziej od defensywy jest. Wychodzi na to, że DLO musi wystrzelić, w końcu gra o kontrakt ale ja do niego nigdy przekonania nie miałem i nie będę miał. A w obronie to jednak najmocniej jak się da siadłbym na Murraya, on meczy wyjazdowych nie ma tak eksplozywnych a jednak jego scoring w dużej mierze przyczynił się do wygranych Denver. Karty na stół Lakers, Nuggets mówią sprawdzam :]
-
No właśnie, czepię się jeszcze tego LBJ w końcówce. 3 pkt straty do Nuggets, 45s do końca i wali tą trójkę nie wiadomo po co. Przecież mógł wjeżdżać, zmniejszyć do -1, dać Denver pełną akcję, którą mogliby wybronić i jeszcze mieć prawie 20s na zamknięcie meczu. To co on nie wie w czym jest bardzie skuteczny w tych PO, we wjazdach i FG% at the rim czy w ciepaniu trójek? Fatalne zachowanie jak na GOATa/pretendenta na GOATa. :]
-
Dobrze, że Wemby nie do Portland bo kolejny wysoki na zmarnowanie by poszedł. A z tego nr 3 to może coś będzie :]
-
Ten mecz powinien być zamknięty przed Denver w 3q, no najpóźniej na początku 4q. Nie jestem przyzwyczajony do zespołów, które tak łatwo tracą wypracowaną przewagę ale chyba ktoś już pisał, że Nuggets mają z tym problemy. Pierwsza połowa meczu to koncert gry Denver - Jokic, Murray i nawet Brown, tu chyba można stwierdzić, że Lakers nie dadzą rady wygrać serii idąc na wymianę w ataku bo w takiej grze Denver nie odstaje a wręcz przeciwnie. W Nuggets każdy gracz grozi trójką a Jokic świetnie ich kreuje więc muszą się do tego przyłożyć bardziej niż z Warriors, gdzie można było odpuszczać Looneya i Greena w zasadzie też. A ta końcówka LeBrona to dla mnie taka sobie, najpierw pudło za 3 niby przy w miarę otwartej ale żadnej tam wypracowanej pozycji a potem strata do spółki z Reevsem i po meczu. W zasadzie to nie wiem co myśleć co do dalszych gier w tej serii, oba zespoły z taką łatwością zdobywały punkty, że chyba jednak dam lekki plusik dla LA bo to od nich powinno się oczekiwać wskoczenia na wyższy poziom obrony. Nie uważam też, tak jak ktoś tu pisał, że Hachimura będzie jakimś kryptonitem na Jokica w dalszych grach, owszem, po zmianie krycia przez kilka akcji miał z nim problemy ale mam wrażenie, że pod koniec meczu już sobie Jokic zaczął z tym radzić i zaczął korzystać z przewagi warunków fizycznych upychając się pod kosz. Za inteligentna bestia z niego. Gordon do poprawy w Denver, D'angelo tradycyjnie słabo w LA. PS: mecz nr 1 na 40 pkt. Davisa więc teraz słabizna w game 2? :] i Lakers pierwszy raz w tym roku w playoffs muszą gonić wynik serii, zobaczymy jak to na nich zadziała...
-
No prawda, Denver niw broni ale Lakers mega nie broni. Coś tam Schroeder próbuje ale reszta na stojaka...
-
Nie no, Panie, Wilt to przeca...
-
... no nie bardzo
-
Panie mayor, panie Pepis21, to ma grać czy nie grać w końcu, co dla Was nie będzie alibi i wymówką w tym momencie? Poradźcie coś bo widać, że sobie chłopina z tym nie radzi...
-
A ja to widzę tak: - Embiida gra to jest jebany że gra z kontuzją a nie się leczy - Embiid nie gra to jest jebany że znowu nie gra w najważniejszym momencie sezonu :]
-
Lata 90 wracają :] Do dzisiaj pamiętam jakąś retransmisję z TVP2 i zdanie "Dziordźtałn ,wielka kuźnia centrów" mówione oczywiście głosem Szaranowicza :] fajna rywalizacja wtedy się była przez kilka sezonów, zaraz po meczach Knicks-Bulls przerodziło się to w Knicks-Heat w play-offs, nie byłbym niezadowolony gdyby coś się teraz takiego zaczynało... Żadnych brawli chyba nie będzie, chociaż w obu zespołach gorących głów nie brakuje, atmosfera play-offs w MSG też sprzyja emocjom, więc who knows. Ja stawiam 4:1 na Knicks, 2:0 w domu, potem jeden na wyjeździe i koniec w MSG. Jakoś mi się wydaje, że Heat wyciągnęli już co mogli z trzewi z Bucks, zagrali na mega ambicji przeciwko faworytom, kontuzjom, poczuli szanse skończenia Kozłów i i wyrwali awans do 2 rundy. Gość w awatarze, jakkolwiek lubię go od czasów gry w Bulls jeszcze z Rose i Noah, nie jest jednak LeBronem czy Jordanem, i sam nie da rady po raz kolejny. Tom Thibodeau to nie Budenholzer, i jakkolwiek można mieć zarzuty do jego rotacji, to jednak umie wykorzystywać słabości przeciwnika. A Heat mają ich całkiem sporo. Stawiam na Knicks ale faworyt do wygrania Wschodu jest dla mnie zdecydowanie w drugiej parze.
-
Ta, to przez niego Fultz nie zaistniał w Sixers i musiał 3 lata uczyć się basketu od nowa. No i jak siadł na psychę Simmonsowi to chłopina dopiero teraz, w Nets pokazuje na co go stać...oh, wait, pokazuje? Kto tam jeszcze był? Jahill Okafor, Nerlens Noel? - kariery pełne sukcesów po odejściu z 76ers i uwolnieniu się od Embiida. A i Jimmy'ego Bucketa tez rozkazał się pozbyć, to co tam Butler teraz opowiada to nieprawda. Odklejka na całego.
-
Monk to jednak debil, im go więcej tym lepiej dla GSW
-
poczekaj poczekaj ale po co on ma sie tutaj napinac jak moze grac winning basketball i rozdawac pilke z podwojen? przeciez gra tak jak powinien grac ..ale game saving block miał :] A co do wyrzucenia Embiida to jak nic na 1 mecz powinien polecieć. Niby ten kop Embiida to wyszedł taki w udo/kolano a nie jajca i może stąd taka decyzja ale za sam zamiar powinien wylecieć. No i jak dla mnie też zabrakło trochę większego zaangażowania aktorskiego Claxtona w tej sytuacji, jakby się zaczął zwijać jak Sabonis dzień wcześniej na ten przykład to może i by było ejected. Claxton z pierwszym technikiem to sam sobie winien bo takie przechodzenie nad graczem to jakaś tam forma poniżania i to sprowokowało reakcję Embiida przecież. Claxton nie istniał w 2 pierwszych meczach i chyba chciał zaznaczyć swoją obecność w serii. A ten drugi technik to od zawsze jestem przeciwnikiem dawania ich w takiej sytuacji. To dla mnie akceptowalna forma ekspresji po udanej akcji i nakręcania się zawodnika. Jak to nie jest zbyt przesadzone i nie gapi się pół minuty albo jest w tym zbyt dużo agresji to bym nie dawał. Tu ja bym technika nie dał. A wywalenie Hardena słuszne tak przy okazji? Ja tu bym dał tylko dacha, bez wywalania z meczu, c'mon.
-
...oho, zaraz się zacznie: "idziemy na miszcza" los to jednak przewrotna k...a, w przerwie byłem pewnie, że Davis out na dłużej a tu się Morant skontuzjował. Ten tam RuiRui pewnie już takiego meczu nie zagra w tych playoffs ale i LBJ chyba to samo tyle, że u niego to bardziej na plus. a i zgadzam się, że głębia składu wygląda lepiej w Lakers co w ogólnym rozrachunku każe stawiać na LA w drugiej rundzie.
-
...to jakieś pomysły na przyszłość? Pogonić Donovana, rozgonić DeRozana i LaVine'a i znowu tank?