Skocz do zawartości

Ranking


Popularna zawartość

Wyświetla najczęściej polubioną zawartość od 11.01.2012 uwzględniając wszystkie działy

  1. 33 polubień
    Te same. O pierścieniu CP3.
  2. 28 polubień
    GRUNWALD 1410 WIEDEŃ 1683 BERLIN 2022
  3. 25 polubień
  4. 25 polubień
    Połowa sezonu za nami, więc wiadomo, co to oznacza. Pozycja to kombinacja gry w regularze, prediction na playoffy i tego, co może się wydarzyć do końca sezonu, nie bijcie, że przecież Lakers wygrali kilka meczów więcej. Tier 1: superteamy 1. Milwaukee Bucks (37-6) – najlepszy bilans, pace na absurdalny wynik, najlepszy SRS – nie ma tutaj o czym dyskutować. Idealny team do grania w regularze: świetny coach (Bud), koń pociągowy (Giannis), dobre drugie-trzecie opcje (Middleton, Bledsoe), świetna obrona (Lopez x2) i głębia (Ilyasova, DiVIncenzo). W playoffach znowu przyjdzie test, czy Giannis w ofensywie jest w stanie prowadzić w pojedynkę swoją ekipę, czy Middleton faktycznie jest allstarem – i czy Bledsoe znowu nie zrobi 10ppg na 40%TS, na ten moment Bucks to team-to-beat w tej lidze. 2. Los Angeles Clippers (29-13) – Clippers nie są tak fajni, jak wydawało się, że mogą być, ale to jest najbardziej kompletny team w lidze i ciężko to kwestionować, gdy są na pace na 57-58W pomimo faktu, że Kawhi opuścił 10, a George 16 meczów. Paradoksalnie (fan LeBrona), dobrze, że dwukrotnie ograli Lakers, bo może West przyśpi i nie wzmocni interior D, a to może być w playoffach dużym problemem naprzeciw Lakers i Bucks. 3. Los Angeles Lakers (33-8) – wiele już na forum napisano, właściwie jeden, duży mankament w rosterze (rezerwowy PG), ale poza tym to jest ekipa gotowa do grania o tytuł: koń pociągowy (LeBron), sidekick (AD), dobrze dopasowani rolesi (Dwight, Green, KCP, McGee, Bradley). Z guardem mogącym prowadzić grę unitów bez LeBrona – mogą być głównym faworytem do tytułu, jeżeli LeBron ma w baku jeszcze jeden run w playoffach na poziomie swojego prime. Tier 2: Kompletne teamy, ale pewnie czegoś zabraknie 4. Toronto Raptors (26-14) – tak, nie wiadomo, czy będą mieli nawet HCA na Wschodzie, ale to niesamowity bilans jak weźmiemy pod uwagę, że starterzy Raptors (Gasol, Siakam, Lowry, VanVleet) odpuścili łącznie ponad 40 meczów. Team, który Giannis chciałby uniknąć w playoffach, bo pomimo braku Kawhiego, w ataku może mieć takie same problemy, jakie miał w poprzednim sezonie (Siakam, Anunoby na obwodzie, Marc pod koszem). Największy minus? Chyba minuty, jakie czasami Nurse daje swoim starterom do grania. Czy w ofensywie to wypali w playoffach? Nie jestem aż takim entuzjastą Siakama, a Lowry daje historycznie jakieś 50% szans, że w ataku stawi się na playoffową serię. 5. Denver Nuggets (28-12) – z perspektywy legit contendera, kompletny team po obu stronach parkietu: superstar, mocny ofensywny support, bardzo dobry defensywnie team. Pewnie w drugiej rundzie okaże się, że brakuje im gościa mogącego robić regularnie te 30pts, Murray będzie notować kilka razy 6/21, ale to jest team na poważne granie, a jak zrobiliby drugi seed, to być może nawet na WCF, gdyby Clippers spadli na czwarte miejsce. Tier 3: One-piece away from… 6. Boston Celtics (27-13) – tak, być może kontrowersyjnie, ale Boston był właściwie skreślony po poprzednim sezonie w kontekście grania o poważne rzeczy, a tutaj: reaktywacja Haywarda, progres Browna, świetny Kemba, Theis jako legit starter, jak zwykle dobry Smart, zaskakująco dobra ławka i … Tatum, który czasem morduje obręcz swoimi cegłami, ale overall zdecydowanie nie przeszkadza i jest naprawdę niedocenianym obrońcą. Boston, gdyby pozyskał pod kosz kogoś pokroju ~Nurkicia, albo All-NBA D kalibru gracza na pozycje 3-4 (Covington?), z tą ofensywną głębią i Stevensem miałby szanse na bardzo dobry run w playoffach, a tak bardzo źle wyglądają w kontekście playoffów ich defensywne matchupy (Embiid, Giannis). Szósty SRS i 7. bilans robią jednak swoje, ale jeżeli Ainge nie będzie chciał zaryzykować, spadają tier niżej - a mają assety pod taki ruch. Tier 4: mocne teamy, ale (jeszcze) nie w tym roku 7. Miami Heat (28-12) – tak, wiem, mają trzeci bilans w NBA, i tak, wiem, wszyscy lubią teamy w stylu Heat i Raptors (umiarkowany star power, masa stealów w rosterze etc.), ale … to duży overachieving, bo mają zarazem 11. SRS. Jak wróci Winslow do regularnego grania, mogą wskoczyć tier wyżej, na razie to nie jest wystarczająco dobry team zarówno w ataku, jak i w defensywie żeby traktować ich jak poważnego contendera. 8. Utah Jazz (28-13) – dlaczego są dopiero tutaj? Bo mają bilans 5-9 (?) z >0.500 teamami, a jeżeli Conley nie wróci w dobrej formie, to w dalszym ciągu jest to zespół, który ofensywnie uderzy w mur na poziomie drugiej rundy Zachodu. Progres Mitchella godny odnotowania, ale też Utah straciło swoją defensywną tożsamość po tych wszystkich wymianach i bardzo źle wyglądają dla nich defensywne matchupy w playoffach. Jakbym miał typować, za dwa lata znowu wymienią 80% rosteru, bo dalej są w tym samym miejscu - ale być może Conley będzie tym xfactorem, jakim miał być przed sezonem: wtedy mogą przeskoczyć półkę wyżej. 9. Houston Rockets (26-14) – chyba najdziwniejszy team w całej lidze. Prima sort superstar (Harden), a zarazem brak potencjału na coś więcej po wymianie z Westbrookiem, który gra słabo, a w playoffach, gdy naprzeciw będzie Gobert albo inny Davis, będzie wyglądać jeszcze słabiej. Największe zaskoczenie to chyba McLemore dający bardzo wartościowe minuty. Ostatni, przedostatni sezon Hardena w Teksasie? Nie byłbym zaskoczony. Tutaj nie widzę jak mieliby przeskoczyć tier wyżej. 10. Philadelphia 76ers (26-16) – dlaczego ten tier, a nie niżej, pomimo najgorszego bilansu? Bo mają 10-11 z ekipami z dodatnim bilansem, rok temu podnieśli poziom gry w playoffach, a do tego mają bardzo niewygodne matchupy (Bucks, Celtics) dla ekip, będących wyżej lub dużo wyżej. Czy wierzę, że to się jeszcze może udać? 30/70, gdyby zmieniono trenera – byłoby 50/50. A, i Embiid wyczerpał swoją cosezonową przypadkową kontuzję/dolegliwość w środku sezonu, więc może będzie w pełni formy w playoffach. Tier 5: fajne regular season teamy, ale w playoffach to nie wyjdzie 11. Dallas Mavericks (26-15) – tak, jestem niekonsekwentny, bo przeciwko Heat podaję za argument SRS, a zarazem Mavs – mający 3. SRS, są dopiero w piątym tierze, ale pomimo tego, że Doncić autentycznie pokazuje potencjał do miana jednego z najlepszych ofensywnych gracza ever (i to nie jest overreaction), Mavericks powinni zwolnić w drugiej części sezonu, ich drugim największym atutem jest ławka (w playoffach to na taką skalę nie wypali), a do tego ich ofensywa to jednoosobowa armia oparta mocno na pickach – Mavs mają wszystko, żeby mocno odbić się w playoffach, zwłaszcza jak trafią na Lakers/Clippers. Inna sprawa, że jak KP wróciłby do formy – to mogliby przeskoczyć tier wyżej, a w kontekście playoffów Doncić powinien marzyć o Jazz z 5-6. seeda. 12. Indiana Pacers (26-15) – dopóki nie ma Oladipo, pomimo mocnego bilansu, to nie jest team do grania w playoffach, co widzieliśmy przed rokiem (tak, zmienili roster, ale nie jego poziom). Jeżeli Dipo wróciłby w miarę szybko do swojej allstar formy, wtedy byliby potencjalnie bardzo groźni. Jeden z najnudniejszych, a zarazem najfajniejszych teamów w lidze. Tier 6: cieszmy się chwilą, aczkolwiek kto wie, czy Presti się nie połakomi na assety, a Paul nie wypadnie na 28 meczów za dwa tygodnie 13. Oklahoma City Thunder (23-18) – raczej wszyscy byli świadomi, że jak przed sezonem Presti nie odda Gallo/Adamsa, to będzie solidny team DOPÓKI będą zdrowi. Na razie są zdrowi, a do tego Schroder daje im zaskakujący impakt z ławki. ALE jako, że Woj mówił, że OKC jest otwarte na oferty na rynku, a Paul i Gallinari w każdej chwili mogą zrobić sobie krzywdę – to mogą spaść niżej. Na razie – fajny team, bez potencjału na więcej. Tier 7: fajnie, że jesteśmy na Wschodzie vel zapasy w kisielu na Zachodzie 14. Orlando Magic (20-22) – szkoda braku Isaaca, bo wtedy zrobiliby dodatni bilans – a tak skończą w okolicach 40 wygranych i dostaną lanie w playoffach, ale na Wschodzie raczej niezagrożeni w walce o playoffy. Co będzie za rok? Ciężko powiedzieć, brak kogoś, na kim można budować long term ofensywę, obecnie w NBA nie przejdzie, a do pozyskania kogoś takiego trzeba mieć po prostu farta. 15. San Antonio Spurs (17-22) – nie oszukujmy się, Popovich miał piękną karierę, ale obecnie mocno zdziadział, ale … Spurs rok temu też zaczęli sezon od 11-14 (czy coś), a skończyli z 48 wygranymi, i teraz prawdopodobnie też wskoczą na półkę więcej i IMHO zrobią dodatni bilans. Na tegorocznym Zachodzie to powinno moim zdaniem wystarczyć do playoffów. To, co zrobić z Popem i tym rosterem po sezonie, to inna sprawa. 16. Portland Trail Blazers (18-24) – Blazers mają koszmarną głębię, złą obronę – i koszmarny sezon, d o tego stopnia, że Melo daje tam faktycznie sensowne minuty raz na jakiś czas, nie sądzę by powrót Nurkicia zbyt wiele zmienił, ale w dalszym ciągu mają gracza z top10 ligi, więc odwrócenie bilansu mnie nie zdziwi + Blazers to akurat ekipa, mogąca zrobić słaby long term, a dobry short term ruch (Love). 17. Phoenix Suns (17-24) – co można było z tymi Suns zrobić, to Monty raczej zrobił (pomimo questionable wyborów do rotacji), jeżeli Ayton będzie w stanie dać mocny impakt w drugiej części sezonu, to wg mnie jest sleeper w walce o playoffy na Zachodzie, a dwa mecze straty do Memphis nic nie znaczą, bo mają dużo większy upside. 18. Memphis Grizzlies (19-22) – dlaczego dopiero tutaj? poza zaskakująco słabym Zachodem - Memphis bardzo korzysta na zdrowiu, gdzie starterzy opuścili łącznie jakieś 13 meczów. Czy mają upside na więcej? Not really. Czy będą non stop zdrowi? Nie sądzę. Czy życzę im playoffów? Yup, ale nie sądzę, by je zrobili. 19. Brooklyn Nets (18-22) – niby nie mają dużej przewagi nad Bulls, ale nikt nich nie zaatakuje – ale ciekawe, jak potoczy się ten sezon, gdy Irving właśnie wrzucił pół swojej ekipy pod autobus. 20. New Orleans Pelicans (16-26) – dlaczego skończą IMHO przed Memphis? Bo grają dużo lepiej w ostatnich tygodniach, a Zion to jest gracz, który potencjalnie może dać im bardzo solidny impakt na starcie, biorąc pod uwagę ich problemy z rotacją pod koszem. Czy wystarczy to do playffów, pomimo świetnej gry Ingrama? Nie sądzę, musieliby zagrać doskonałą drugą część sezonu, aczkolwiek odkąd wrócił Favors są naprawdę dobrzy. 21. Sacramento Kings (15-26) – niby mogliby zrobić jeszcze jakiś run i zbliżyć się w okolice playoffów, ale od momentu powrotu Foxa mają bilans 3-11 i raczej każdy, nawet forumowi fani Vlade Divaca, wiedzą już, że nic z tego w tym sezonie nie będzie, a seria wątpliwych ruchów (już abstrahując od Doncicia) mocno ograniczała ich szanse na coś więcej w następnych sezonach. 22. Minnesota Timberwolves (15-25) – tak, wiem, mają lepszy bilans od Kings, ale tutaj zaczęły się ruchy pod przebudowę. Zostało im jakieś pół roku, zanim Towns nie będzie chciał popisowo uciec, więc zobaczymy, co tam w ogóle można zrobić - moim zdaniem niezbyt wiele. Tier 8: w drodze donikąd 23. Chicago Bulls (15-27) – to, że team z takim bilansem nie może być zupełnie skreślany w walce o playoffy, dobrze pokazuje jak spolaryzowana jest liga obecnie, ale season-ending injury Cartera i dziwna sytuacja Portera raczej wykluczają takie szanse. Markkanen byłby moim największym osobistym rozczarowaniem w tym sezonie, gdybym nie był fanem Sixers. Masa dziwnych umów i team na 30W to raczej nie jest coś, czego spodziewaliśmy się od Bulls w tym sezonie. 24. Detroit Pistons (15-27) – kmwtw, nie będę prowokować miejscowych rzezimieszków. 25. Charlotte Hornets (15-29) – dawno nie widziałem 28W teamu, który zbierałby tyle pochwał, aczkolwiek Graham to faktycznie fajny gracz. Co mogą zrobić Hornets, jak nie poszczęści im się w drafcie? Parafrazując, nie wiem i się nie domyślam. 26. Washington Wizards (13-27) – prawie za każdym razem, jak sprawdzam boxscore z ich meczów, poznaję jakiegoś nowego gracza, i … to chyba najciekawsza rzecz, jaką można powiedzieć o ich sezonie. Tier 9: kto nie tankuje, ten nie pije szampana 27. Cleveland Cavaliers (12-29) – ta organizacja funkcjonuje tylko wtedy, gdy gra tam LeBron, może dostaną jego reminiscencję w postaci LaMelo Balla. 28. New York Knicks (11-31) – ta organizacja w ogóle nie funkcjonuje, aczkolwiek flexibility w salary + tanking to dla nich na ten moment najlepsza droga. 29. Golden State Warriors (9-33) - już teraz można się zastanawiać co zrobią ze swoim pickiem - i bać się, co mogą dostać na rynku za jedynkę i Russella, biorąc pod uwagę, że Klay, Steph i Dray wciąż mają potencjalnie kilka lat grania przed sobą na poważnym poziomie. 30. Atlanta Hawks - absolutnie najgorszy team w NBA, ale (zachowując proporcje) są trochę jak Thunder w drugim sezonie Duranta - jak dobrze wylosują w loterii, to mogą na tym dennym poziomie skorzystać, a do tego ogrywają sobie młodzież, aczkolwiek chyba jedno z największych zaskoczeń in minus w tym sezonie. MVP race: 1. Giannis – tak jak ostatnio mówiliśmy: GOAT statsy, najlepszy team regulara, ogromny impakt po obu stronach parkietu, potencjał na DPOTY przy ~30-6 na 62%TS w ataku. Nie ma właściwie o czym tutaj dyskutować. 2. Doncić – wiele jest zachwytów nad Słoweńcem, a i tak one są momentami niedoszacowane względem tego, co on robi: ~30-10-10, pace na 52W, ~120 ORTG z nim na parkiecie, w teamie, gdzie drugim najlepszym ofensywnie zawodnikiem jest … Delon Wright? Poziom peak Nasha pod względem kreowania ofensywy w wieku 20 lat... Słoweniec trochę zwolnił i IMHO spadnie z pozycją/produkcją, ale na ten moment musi być tutaj. 3. Harden – chyba wszystko napisano o Hardenie, trochę go szkoda, trochę sam jest sobie winien - a trochę ciekawe, gdzie wyląduje po trade request, chyba, że nie zależy mu na pierścieniu. 4. LeBron – ogromny impakt, mógłby być drugi, ale pod względem produkcji nie jest tak dobry jak kiedyś, a dwaj wyprzedzający go to one-man army, aczkolwiek miejsca 2-4 można sobie kształtować dowolnie, gdyby nie złapał dołka na najważniejsze mecze dotychczas regulara, byłby u mnie drugi [bardzo duża przepaść] 5. Butler – inny typ gracza niż wyżej wymienieni, świetny two-way impakt, gdyby Jokić nie miał przeciętnego startu sezonu, gdyby Kawhi nie opuszczał tylu meczów – pewnie by się nie załapał, ale zdecydowanie zasługuje na takie docenienie, bo jest znakomity. MIP: Brandon Ingram DPOTY: Giannis All-NBA teams: Doncic-Harden-LeBron-Giannis-AD? Nie wiem, czy tak powinno być, ale wiem, że na ten moment na pewno tak by było.
  5. 23 polubień
    12.04.2017 - ostatni mecz T. Allena w barwach Memphis Grizzlies 27.04.2017 - ostatni mecz Memphis Grizzlies ery GM'a Chrisa Wallace'a w playoffs, również ostatni mecz Z. Randolpha 22.06.2017 - pozyskanie w dniu draftu Dillona Brooksa (oficjalnie 2-rundowy pick Rockets) 21.06.2018 - wybranie w drafcie Jarena Jacksona Jr. 3.02.2019 - ostatni mecz M. Gasola w barwach Memphis Grizzlies (kilka dni później wymiana do Toronto, co ciekawe był to ostatni ruch Wallace'a na stanowisku GM'a) 30.03.2019 - ostatni mecz M. Conleya w barwach Memphis Grizzlies (później po sezonie wymieniony do Utah Jazz) 11.04.2019 - objęcie stanowiska GM'a przez Zacha Kleimana 11.06.2019 - zatrudnienie na stanowisko HC, Taylora Jenkinsa 20.06.2019 - wybranie w drafcie Ja Moranta, również Brandona Clarke'a (pick pozyskany od Thunder) 15.08.2020 - przegrany mecz play-in w bańce przeciwko Portland 18.11.2020 - wybranie w drafcie Desmonda Bane'a (pick pozyskany od Celtics) 21.05.2021 - wygrany mecz play-in przeciwko Golden State Warriors i awans do playoffs 23.05.2021 - pierwszy wygrany mecz w playoffs za ery Kleimana, Jenkinsa, Moranta i spółki (ostatecznie seria przegrana 1-4) 29.04.2022 - pierwsza wygrana seria w playoffs za ery Kleimana, Jenkinsa, Moranta i spółki (wygrana 4-2, następnie porażka 2-4 w drugiej rundzie playoffs z późniejszymi mistrzami, Golden State Warriors) Jak łatwo się domyślić, wypisałem najważniejsze daty ostatnich lat dla Grizzlies, które obrazują nam jak płynnie i szybko przebiegła przebudowa zespołu z miasta Elvisa Presleya. 4 lata zajął powrót do playoffs, w zasadzie 3 lata przebudowy do bycia konkurencyjnym zespołem (od odejścia Gasola czy Conleya jeszcze krócej). W tym czasie dwa wysokie wybory w drafcie, oprócz tego steale z niższymi numerami, kilka dobrych ruchów nowego GM'a, o których już wielokrotnie było pisane. Podsumowując, Grizzlies pokazali, szczególnie małym rynkom, jak powinna wyglądać przebudowa zespołu. Ostatni sezon to była kwintesencja tego, co udało się zrobić przez ten czas ostatnich 3 lat, zarówno poza (Kleiman, cały FO i ich pomysł na tę drużynę), jak i na (Jenkins i jego sztab, rozwój poszczególnych zawodników indywidualnie oraz zespołu jako całości) parkiecie. 56 zwycięstw w sezonie (wyrównanie rekordu organizacji z sezonu 2012/13) i 2 miejsce w rs, w całej lidze! 6 defensywa, 4 atak w lidze (wreszcie znaleziony został ten balans między obroną a atakiem, co wcześniej było problemem). Drużyna z niezwykłym charakterem, naprawdę wyjątkowym na tle ligi. Ba, drużyna, która potrafiła bardzo dobrze żyć nawet bez swojego franchise playera (co jeszcze szczególnie imponujące) czy innych ważnych graczy. Czytając ostatnie zdania można mieć wrażenie, że porażka w drugiej rundzie playoffs to trochę niedosyt dla zespołu, ale nie, nie ma o tym mowy. Grizzlies w playoffs mogli być faworytem tylko w pierwszej rundzie. To był świetny sezon, a Warriors byli jeszcze zbyt silni. Kolejne cenne doświadczenie zatem zebrało Memphis i liga już dobrze wie, że musi się z nimi liczyć. Co następne? No właśnie, ale poprzedni sezon przeszedł już do historii i będzie trzeba się mocno napracować, by nie strącić tej poprzeczki, którą sobie tak wysoko Grizzlies ustawili. Na pierwszy rzut oka wydaje się jednak, że może być ciężko, przede wszystkim w rs. W Memphis nastąpiły pewne zmiany. Odeszło dwóch bdb rolesów (Anderson, Melton), którzy byli ważnymi postaciami ławki. A zespół zasilą praktycznie sami debiutanci (Roddy, LaRavia, Chandler, V. Williams, Lofton Jr.). Mimo, że np. Roddy czy LaRavia wydają się gotowi do grania na już to jednak ciężko wyrokować czy od pierwszego dnia wniosą odpowiedni poziom (natomiast jeśli z marszu czy po jakimś krótkim czasie okażą się fajni to ofc posiadanie takich zawodników na rookie umowach jest niezwykle cenne dla zespołu, stąd można zrozumieć rozstanie z Andersonem czy Meltonem). Do zespołu dołączył również ceniony ligowy weteran, czyli Danny Green, jednak nie zagra on na pewno przez kilka najbliższych miesięcy z powodu poważnej kontuzji kolana. Tak naprawdę nie wiadomo czy on w ogóle zagra w Grizzlies (ma fajny kontrakt pod ewentualną wymianę), ale z tego co czytałem to w Memphis uważają, że będzie pasował do charakteru tego zespołu, jego veteran presence pozytywnie wpłynie na młodzież. W dodatku to archetyp gracza, którego zdaje się szczególnie poszukiwać w tym momencie FO Grizzlies, czyli 3&D wing (pytanie ile w baku mu zostanie po kontuzji). Jednak największym problemem tej drużyny w tym momencie wydaje się być dłuższa nieobecność JJJ. Kontuzja stopy lubi być bardzo nieprzyjemna i trzeba zadbać o to, by dobrze to wyleczyć, nie wrócić za szybko, bo można sobie ogromnej biedy napytać. Raporty były, że 4-6 miesięcy przerwy, więc znając życie to Grizzlies podejdą do tego na spokojnie i Jaren wróci w okolicach nowego roku. Ostatni sezon rozegrany w zasadzie bez problemów i znowu nieorzyjemna kontuzja, ehh. Ale nic, jakoś trzeba z tym żyć. Warto też wspomnieć o tym, że Grizzlies bardzo fajnie z perspektywy zespołu skonstruowali kontrakt Jarena (struktura malejąca + protekcje zdrowotne, niestety szczegółów nie znamy). Pytanie, jak to wpłynie na defensywę Grizzlies na starcie tego sezonu, tym bardziej, że Grizzlies stracili również dwóch naprawdę dobrych obrońców z rezerwowego unitu. Wraz z kontuzją Jarena, pojawiła się luka w s5 na pozycji PF, którą tymczasowo trzeba wypełnić. Naturalnym następcą wydawać by się mogło, że będzie Clarke, który jest po świetnych playoffs (kapitalna seria przeciwko Timberwolves), jednak kiepski fit z Adamsem może odsunąć od tego pomysłu. Poza tym, po odejściu Andersona i Meltona, dobrze by jednak ławka miała oparcie w przynajmniej dwóch już bardziej doświadczonych zawodnikach (Tyus + Clarke właśnie). Zatem stawiam, że Clarke będzie zaczynał z ławki, ale grał duże minuty i raczej powinien kończyć mecze (btw, ciekawe czy dojdzie do przedłużenia BC jeszcze przed rozpoczęciem sezonu). Wychodzi na to, że otwiera się duża szansa dla kogoś młodzieży, by wskoczyć do s5. Sophomore, Aldama? Rookie, LaRavia? A może jeszcze ktoś inny? Zapowiada się ostra walka w trakcie obozu treningowego i meczów przedsezonowych. Jednak na ten moment wydaje mi się, że Grizzlies pójdą trochę w smallball i największe szanse na wejście do s5 ma drugoroczniak, Ziaire Williams. Czyli Morant-Bane-Ziaire-Brooks-Adams w s5. Z ławki oczywiście w pierwszej kolejności Tyus+Clarke. Zwiększyć się powinna w tym sezonie rola Konchara (dostał extension ~19/3, więc Grizzlies muszą w niego wierzyć), które może być wsparciem na piłce dla Tyusa. Są jeszcze Roddy, LaRavia, Aldama, Tillman. Chandler na ten moment 3PG i pewnie Grizzlies będą go sobie spokojnie, powoli wychowywać (Grizzlies na ten moment mają 16 graczy na kontraktach, ale podejrzewam, że Tillie, albo gdzieś poleci, albo go zwolnią, no chyba, że szykowany jest jeszcze jakiś większy deal). Dodajmy jeszcze dwóch two-way'ów, Vince Williams Jr. i Kenneth Lofton Jr., którzy pewnie będą grać przede wszystkim w gleague. Ten drugi szczególnie wpadł w oko kibicom podczas summer league. Nowe wcielenie Z-Bo, mówiąc pół żartem, pół serio to trochę się tam fizycznie wyżywał na Holmgrenie. Mocny kandydat na ulubieńca kibiców, jeśli jakimś cudem pojawi się regularnie na parkietach NBA. Z tego co widać, Grizzlies w tym roku postawili (przynajmniej na ten moment) przede wszystkim na rozwój wewnętrzny. Progres młodzieży będzie kluczowy. Według ekspertów Morant to już superstar level (dostał ofc extension od Memphis, 5-letniego maxa). Bane, świetny shooter, powinien wskoczyć jeszcze półeczkę wyżej i zagrać sezon +20ppg. Ziaire Williams może zostać wrzucony na głęboką wodę i także u niego, przynajmniej w teorii powinien pojawić się progres. W zespole sporo młodzieży, która naprawdę wiele pogra, bo Jenkins nie boi się stawiać na takich graczy, tak że ciekawe co pokażą. Co jeszcze ciekawe, Grizzlies mieli overall bdb atak, ale raczej kiepsko na tle ligi prezentowali się, jeśli chodzi o rzuty 3-punktowe. I widać, że FO pracuje nad tym, by to polepszyć w najbliższym czasie. W drafcie wybrani gracze z fajnym potencjałem 3&D (dodatkowym atutem jest to, że nieźle odnajdują się w kreowaniu). Sprowadzony weteran Danny Green to też typ gracza 3&D. Warto jeszcze poruszyć jedną kwestię. Memphis w tym momencie jest w sytuacji, gdzie kilku ważnych graczy ma ostatni rok kontraktu (Brooks, Clarke, Adams, dochodzi jeszcze umowa Greena). Możliwe, że ostatni gwizdek na to, by zrobić jakiś większy deal, dołączając picki. Adams+Green to prawie 30mln pod kontraktami. Jeśli byłaby szansa zamienić ich na kogoś mocniejszego to czemu nie. Natomiast czy spodziewam się jakiejś wymiany? No chyba niekoniecznie, ale nie mam pojęcia co tam teraz w głowie Kleimana siedzi. Pokazuję tylko możliwości. Kończąc, Grizzlies bardzo urośli przez ostatni rok. Dowodem na to są wyniki, jak również to jak postrzega ich liga. W Boże Narodzenie zagrają z Dubs, jakby nie patrząc jest to dla Memphis wyróżnienie i na pewno pewien prestiż. Ale sam jestem ciekaw jak ułoży się ten sezon. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że przy zaistniałych problemach, pewnych zmianach w składzie może nastąpić lekki regres, ale z drugiej strony to są Memphis Grizzlies, którzy z problemami potrafią sobie radzić jak mało kto. Jedno jest pewne, playoffs to obowiązek, a tam jak Grizzlies będą zdrowi to dodając kolejny rok rozwoju, są w stanie mocno namieszać, przytaczając słowa Brooksa o Golden State (w zasadzie też o innych starszych ekipach): "Jesteśmy młodzi, a oni się starzeją...". Pozdrawiam i zapraszam do dyskusji w temacie przez cały najbliższy sezon
  6. 22 polubień
    Z gory sorry za chaotyczna forme posta, ale jakbym mial cos napisac nie off the top of the head to by mi to zajelo pare godzin, niesamowite osiagniecie, pobicie tego rekordu to jest w sumie taki lifetime achievement award i chyba sama reakcja Lebrona pokazala ze tak samo on to odebral Perfekcyjna kariera, perfekcyjne zycie, wrecz niemozliwe, tyle lat grania na tym poziomie, tyle lat bez zadnych afer, tyle lat przy roznych konfliktach "taking the high road" a wczorajsza prezentacja gdzie Kareem mu przekazal pilke po raz kolejny udowodnila jaka klase soba prezentuje Lebron, widac bylo ankwardness jaki miedzy nimi jest, unikanie kontaktu wzrokowego, ale Lebron oczywiscie z klasa zrobil to co nalezalo i oddal mu honory nie ublizanie Gilbertom tego swiata, wejscie do ligi pod najwieksza presja ever od samego wejscia do ligi ciezko konkretnie okreslic motywacje, brak ojca? czy moze po prostu radosc z tego co robi patrzac jak trenowal sobie na silce przed meczem wczorajszym tanczac? cos tam musi siedziec, co zaprowadzilo go tak daleko od samego poczatku powaznej koszykowki z playoff runami nie uginanie nigdy sie presji medialnej, czy to co do swoich wlosow, czy to do swojej gry, gosc po prostu tyle lat robi swoje i ma wypierdolone na to co inni powiedza, czy to ze podaje w koncowkach zamiast rzucac, czy to ze powinien zgolic sie na lyso, dalej robi swoje ja osobiscie przyznaje sie ze do Lebrona musialem po prostu dorosnac i mentalnie i koszykarsko, jako fan Kobego od czego zaczela sie moja przygoda z koszykowka i ogladaniem NBA nie widzialem innej mozliwosci niz dominowanie w sposob Kobego, bycie zabijakom, skurwielem na boisku, branie gry na siebie, a tego Lebron do 2012 nie robil, nie tak ze kompletnie nie robil, ale mial problemy z wchodzeniem w te buty, do tego mialem zawsze najwiekszy problem przez jego cala kariere, moze ja tego nie rozumialem ale chyba gosc tez po jakims czasie sobie zdal sprawe ze nie rozumial, ogladanie go teraz to po prostu czysta przyjemnosc, kiedy trzeba kontroluje gre, kiedy trzeba przejmuje ja jako scorer (tego zabraklo w 2011) nie pomyslalbym jak to mozna kontrolowac gre z gory kosza po prostu manipulujac graczami w swojej druzynie i przeciwnej druzynie jak szachista? tak wlasnie gra Lebron mielismy w tej lidze swietnych podajacych, Magic na kontrze, Stockton na pick and rollu, ale nigdy nie bylo goscia ktory by przechytrzyl caly ten system i zrobil z ta gra po prostu co chcial kiedy potrzebowal osiagnac swoje po prostu nie do konca kumalem, teraz juz kumam Lebron wszedl do gry granej od ponad 100 lat i stal sie ta gra, wprowadzajac swoj system nigdy nie uginajac sie pod jakakolwiek presja jesli na prawde ktos mysli ze Curry zmienil koszykowke na gre oparta o rzut za 3, to niestety ale c***a sie zna, to Lebron wprowadzil najwazniejsze pojecie do koszykowki ktore teraz jest tak na prawde koszykowka spacing (pozdro Bastillion) przeciez definicja obecnie granej ultraefektywnej koszykowki to definicja druzyn lebrona od x lat, high % wjazd pod kosz albo high % trojka od pomagajacego obroncy do wjazdu, drive and kick Curry dodal do tego swoja cegielke ale to Lebron od poczatku do konca swojej kariery stworzyl lige ktora teraz ogladamy od poczatku do konca gra na swych zasadach, mozna powiedziec ze gosciu "finessed the game", byly lata ze czepialismy sie o support, ze kazdy musi byc dopasowany perfekcyjnie do niego, a no musi dlatego ze gosc jest wiekszy niz gra i wygrywa w ten sposob, sam bylem jednym z tych co sie o to zaczepial przy kazdej dyskusji, well musialem z czasem zrozumiec moznaby tutaj pisac o roznych osiagnieciach ale to chyba kazdy wie, tak jak to ze Warriors byli tak zesrani ze musieli dodac sobie do all time teamu Duranta jak dla mnie to GOAT debate od roku albo dwoch juz jest dawno over, sam fakt ze MJ sobie zrobil nagle wakacje bo mu sie nie chcialo grac w kosza, wyobrazacie sobie teraz takie cos w wykonaniu Currego Lebrona Doncica? lincz, publiczny lincz. na prawde ogladajac to wczoraj łezka sie w oku zakrecila, od hejtera Lebrona do lovera, jesli na prawde pogra jeszcze pare lat (a nie widze zadnych przeszkod) to all hail Lebron, jest nadal wielki silny szybki i inteligentny, rzuca z dystansu nie widze zadnych przeciwnosci mozliwe ze kiedys byl tak atletyczny gosc jak Lebron w lidze, ale nie mial najwazniejszego, inteligencji, to odroznia wszystkich najwiekszych od reszty Djokovic, Lebron, Kobe, Cristiano, Messi konkluzja jest taka, jakbym mial sie reinkarnowac jako koszykarz to za kazdym razem robie to jako Lebron
  7. 21 polubień
    Po komentarzach po G5 widać jak wielu kibiców traktuje NBA jako coś z pogranicza sportu, fantastyki i filmu sensacyjnego. LeBron/Batman/Gandalf/Optimus Prime/jakiś bohater anime/Vin Diesel/Iron Man w kulminacyjnym momencie ma splunąć krwią, usłyszeć głos swojego mentora sprzed lat, zacisnąć pięść, podnieść się z kolan, "oddać 40 rzutów" i wygrać mecz przeciw wszelkim przeciwnościom. Jakby można było rzucić 50 punktów na zawołanie, to by gwiazdy robiły 50ppg, ale że się nie da, to mecze z 50 punktami trafiają się, kiedy się trafiają, a nie za każdym razem keidy akurat by sięprzydało 50 punktów. Jak przeciwnik z drugim bilansem w lidze stoi strefą i pakuje pomalowane, a twoi koledzy trafiają 25% za 3, to nie wbijasz 1 na 5 50 razy w slow motion do muzyki Hansa Zimmera, tylko ze smutkiem dostajesz wpierdol, nawet jeśli jesteś LeBronem Jamesem, a tym bardziej jeśli jesteś już emerytem.
  8. 21 polubień
    Troche nie rozumiem tego naskoku na to ze "random" zaklada tematy, szczegolnie ze nie sa to jedno dwu zdaniowe tematu, zakonczone frazesem "zapraszam do dyskusji". Sam glownie czytam forum, malo piszę, ale ciesze sie ze w miedzyczasie mam co przeczytac, a nie tylko jednozdaniowce (ktore sa fajne jak sa przerywnikiem, a nie glowna wartością na forum). Oby wiecej bylo userow, ktorzy chca poswiecic swoj czas i przelac pare zdan na papier tu a nie na gwiazdachbasketu...
  9. 21 polubień
    Mysle ze docelowo duo january-BMF bedzie wiekszym koszmarem dla uzytkownikow e-nba
  10. 20 polubień
    Dobra seria. Suns to bardzo fajny team: elitarny backcourt, dobrze fitujący rolesi, dobra głębia: +5.6 SRS, pace na 58W, a mają jeszcze rezerwy, bo Booker miał indywidualnie średni sezon. Czy to jest poziom prawdziwego contendera - ciężko powiedzieć, bo byli cały sezon zdrowi, a +5.6 SRS i pace na 58W wzwyż w takich okolicznościach wykręciłoby 5-6 teamów na Zachodzie. Już to kiedyś pisałem, ale fakt, że Paul będąc past prime w wieku 36 lat to dalej ~top10 ligi, to najlepsze ocieplenie wizerunku jakie mógł sobie wyobrazić. Bridges, Crowder, Craig, Johnson, dobra głębia w backcourcie, nieźle fitujący wysocy - pewnie gdyby wstawić tam w miejsce Aytona jakiegoś bardziej impaktowego gracza, to byłby 'mistrzowski team', ale i tak Suns są mocno skrojeni pod tę erę. Niemniej, Suns to dobry matchup dla Lakers. Jedyny gracz, który może bronić Davisa, to Ayton, ale raz, że ciężko powiedzieć czy Ayton by sobie poradził (ostatnio jak grali to sobie nie poradził), a dwa, że bronienie Davisa (roller & stretch 4/5 & iso gracz) jedynym ~rim protectorem, który może złapać foul trouble to też średnia opcja. Przerabialiśmy to już w poprzednich playoffach, że żeby bronić Davisa/atakować obronę Lakers, trzeba grać smallball w ataku i nie-smallball w obronie, i o ile Suns są bardzo dobrzy w tym pierwszym, to można mieć wątpliwości, czy mają personel do tego drugiego. Tacy Heat próbowali bronić Davisa - Crowderem, i wyszło to dosyć kiepsko, Suns próbowali ostatnio bronić go Craigiem i było podobnie. Analogicznie, żeby bronić LeBrona trzeba mieć kombinację świetnych obwodowych obrońców i mocne rim protection, i o ile Suns mają to pierwsze na dobrym poziomie (aczkolwiek nie wiem czy Bridges ma do tego size, a Crowder/Craig to raczej tak sobie), to pod tym drugim względem byli mocno below average w skali ligi (tzn. byli w reguarze), i o ile rim protection samo w sobie jest overrated (można mieć świetną D bez rim protection i mieć problemy w D mając świetne rim protection), to w playoffach grając z LeBronem w normalnej formie to raczej nie przejdzie. Z drugiej strony, Paul jest świetny, a Booker może być groźny, ale Lakers mają na pozycjach 1/2 dosyć mocny zestaw indywidualnych obrońców,a jak mają z czymś problem, to z jakimiś point forwardami-ballhandlerami, rok temu np. nie za bardzo mieli kogo rzucić na Butlera i niszczył ich w ataku. Więc wychodziłoby, że Suns raczej przegrają, bo jak masz gorszy roster i się tak sobie matchupujesz, to nie ma cudów. Ale to tylko w teorii, bo w praktyce, Lakers nie za bardzo mają poukładaną rotację na playoffy i w sumie ten mecz z Warriors, czyli połowa dosyć żenującego shitfestu, i połowa poważnego grania, dobrze obrazują jaką niewiadomą są Lakers na playoffy. Ten mecz z Warriors pokazał też, że Lakers mogą mieć gorszy roster na playoffy niż rok temu (Vogel musiał grać small i wyglądało to na obwodzie dosyć strasznie gdy Schroeder był hipersupermegasłabiutki), aczkolwiek na Suns pewnie znowu wyjdą z Drummondem. No i LeBron, który na razie wygląda na mocno zardzewiałego. I analogicznie jak rok temu, mogę napisać to samo: w wieku 35-36 lat, Duncan dostał lanie od Zacha Randolpha, Kareem lanie od Mosesa, Russell był na emeryturze, Wilt robił za super rolesa (aczkolwiek miał wspaniałe finały '72), Magic był na emeryturze, Bird skończył karierę, bo nie był w stanie rozegrać pełnej serii w playoffach bez kontuzji, Hakeem i Shaq byli skończeni, West zakończył karierę, Bryant zerwał achillesa, Robinson i Garnett byli elite rolesami. Zostaje Malone, który niby był MVP, ale potem w playoffach dostał lanie nie od Bulls i nie od Hakeema, a od młodego Sheeda i Blazers. Możliwe, że to będzie za rok, za dwa - ale możliwe, że w tym roku LeBron zrobi jakieś 25-7-7 na 56 TS% i się okaże, że fizycznie już nie stać na więcej, a my bedziemy mieć takie: ,,no w końcu''. I wciąż będzie bardzo mocnym graczem w skali ligi, ale stanowczo za słabym żeby przeciągać swoje drużyny do kolejnych seriiw playoffach. Podsumowując, to już ten moment, gdzie nie można niczego wobec LBJ brać za pewnik, więc nie będę. Dlatego niby Lakers są dużym faworytem, ale tak naprawdę mogą wolno wejść w serię, a to, co się wydarzy potem, będzie już zależeć od ciężkich do przewidzenia czynników, zaś skreślanie Suns byłoby bez sensu. Niby LeBron zawsze w drugich częściach serii jest dużo lepszy, a Lakers mają bardziej utalentowany roster w optymistycznym scenariuszu, ale jakbym napisał Lakers w 6/7, to byłoby zdecydowanie bez przekonania, bo możliwa jest tutaj 50/50 seria. Na razie 65/35 dla LAL. ,,Szkoda Suns'' z potencjałem na ,,szkoda Lakers'' tbh. ps Btw. nie wiem czy i kiedy mieliśmy spotkanie dwóch 36-latków w tak dobrej formie, ale mamy, a co jeszcze lepsze, obaj zagrają naprzeciw siebie po raz pierwszy w playoffach. Nieźle, jak weźmiemy pod uwagę, że mamy dwóch graczy z draftu 2003 (Melo roles), c zterech graczy z 2004 roku (Ariza, Howard, Iguodala rolesi, Varejao emeryt) i trzech graczy z draftu 2005 (CP3, Lou jako backup PG i Ilyasova jako roster filler). Dirk v. Kobe mi się kojarzy, obaj pierwszy raz spotkali się w PO w wieku 33 lat, ale i tak byli sporo młodsi, a i sama seria raczej taka sobie.
  11. 19 polubień
    Wow. Zaczalem od zbicia piatki z Tito Horfordem, White Mamba i Eddim House. Kozak atmosfera.
  12. 19 polubień
    Wystarczy zobaczyć licytacje 2 tury Poza tym, dostałem ją to mogę pokazać:
  13. 19 polubień
    No właśnie LGBT jest kreowane na coś takiego. Wyborcza, Trzaskowski itd tworzą właśnie teraz taką narrację w rytm potrzeby Z FB
  14. 19 polubień
    w zasadzie jedyny problem jaki ja tu widzę jest taki, że widzisz problem w tym że ktoś odczuwa pewne sprawy / emocje inaczej niż ty. trochę LOL rozumiem, gdyby ktoś tu wpisał że dręczył psa i bardzo mu się to podobało, albo że jechał w nocy samochodem bez włączonych świateł i na lekkiej fazie i były fajne emocje, albo że obudził się specjalnie w nocy na mecz Knicks vs. Atlanta - weird shit, każde z tych zachowań jest dziwne i można podejrzewać że jak ktoś coś takiego robi to grubo z nim nie tak. Ale mniejszy lub większy żal po niespodziewanej śmierci idola / kogoś kogo się przez wiele lat podziwiało, o kim czytało sie książki etc.? nie widze w tym nic szczególnie szokującego.
  15. 19 polubień
    Akurat wpadł trochę inny, podobny i ciekawy post BMFa, jak coś do połączenia... EOTY. Ciężka sprawa z tą nagrodą, bo ona zazwyczaj to rozdawana powinna być zdecydowanie z dłuższej perspektywy czasu. A przynajmniej po rozstrzygnięciach PO. Wygrają mistrzostwo Lakers to pójdzie do Pelinki, wygrają Clippers to do Franka (Westa), poszaleją Heat to do Rileya etc. Czasem ciężko dowiedzieć się kto (GM/PoBO/a nawet właściciel) jest tak naprawdę osobą decyzyjną. Ja osobiście wyróżniłbym dwie postacie/organizacje – po pierwsze Sama Presti i OKC za nieprawdopodobną wręcz wymianę Brickogibona, ale i fantastyczne value z oddania PG13. Długoterminowo wygląda to bardzo dobrze. Po drugie Jasona Wexlera, który wprowadził wiele świeżości do Memphis po erze Wallace'a i wykonał całą masę mniejszych znamienitych ruchów, a jak jeszcze uzyska coś za oddanie Iguodali to czapki z głów, za tak (w pozytywnym sensie) cudowne ocyganienie kolegów po fachu z innych klubów NBA. COTY Można tu wyróżnić Jenkinsa, zwłaszcza za ostatni +- miesiąc, bo Grizzlies grają nowoczesną i fascynującą koszykówkę. Warto wspomnieć o Donovanie, który mocno odetchnął bez brickowego ciężaru i dobrze poukładał OKC. Jednak bardziej chyba trzeba skupić się na szkoleniowcach z czołówki. A tutaj wybór jest szeroki, poza Brownem, D'Antonim i Riversem właściwie wszyscy z miejsc 1-6 na wschodzie i zachodzie dają argumenty. Osobiście skłaniałbym się ku Frankowi Vogelowi, uważam że świetnie odnalazł się w Lakers i znakomicie tuszuje znaczne braki rosteru, poszczególni rolesi grają najlepiej od dawna, a mimo pewnych absencji duetu SS bilans mówi sam za siebie. MIP. Nie jestem specjalnie fanem tej nagrody, bo zazwyczaj zamyka się wśród graczy na rookie contracts, notujących w pewnym momencie dość naturalny u wielu młodych zawodników wielki progres. Można tu wskazywać klasę draftu '16 i Ingrama, Bama czy znów Siakama. Można rok późniejszą (Isaac), a nawet drugoroczniaków, gdzie poza Grahamem (obecnie w okropnym slumpie) przecież jest Doncić. I chyba w całej lidze faktycznie największy postęp poczynił Luka Doncić, bo przeskoczenie do top10-top5 ligi to ogromny skok, który już właśnie wykonał. Zastanowiłbym się poważnie nad grupą zawodników mających bounce-back year, gdzie z cancerów/graczy o niskim impakcie zmienili się w bardzo pozytywnych rolesów, a nawet czasem coś więcej. Mówię tu o całej grupie z Lakers (Howard, Caldwell-Pope, Bradley), Meyersie Leonardzie, Willu Bartonie, Spencerze Dinwiddie, wspomniałbym nawet o Carmelo, czy przede wszystkim o Dennisie Schroederze (niesamowicie mnie zaskoczył, miałem go już za totalnego raka). Można pomyśleć o Evanie Fournierze, który mocno podniósł swój poziom gry w Magic. Osobiście postawiłbym jednak na zaskakująco pomijane nazwisko. Richaun Holmes, który według mnie jest jak dotąd wciąż chyba najlepszym graczem Kings, całkowicie zaskoczył wszystkich i w roli startującego centra radzi sobie naprawdę bardzo dobrze. A przecież miał być ledwie mało znaczącym backupem w Sacramento. 6MOY Chyba czas skończyć z Lou Williamsową nudą. Bez urazy, typ dalej jest świetnym 6manem, ale nie wiem czy w samych Clippers bardziej nie zasłużył na to miano Montrezl Harrell. Na startera przeklasyfikował się pewniak Dinwiddie, Bogdanovic i zjechał i poopuszczał spotkania. Ponownie (jak przy MIP) docenić należy Schroedera. Moje osobiste 4(5) kandydatury to jednak: Dwight Howard, który daje nadspodziewanie wiele z ławki Lakers, duet Ish Smith/Bertans dzięki którym ławka Wizards u siebie regularnie rozmontowuje naprawdę mocne teamy, Patty Mills - i to jak niesamowicie ciągnął przez wiele spotkań słabsze Spurs oraz wreszcie, troszkę na wyrost De'Anthony Melton z Memphis. Pamiętam jak toczyłem o niego boje, że to był steal draftu niesamowity, no i chłopaka minuty w ostatnich tygodniach fantastycznie ciągną Grizzlies. Obecnie wyrasta na faworyta do tej nagrody, choć trzeba przyznać że konkurencja szeroka. ROY Tutaj czekamy na Hipcia, ale musiałby grać nieprawdopodobnie (terminarz mocno będzie mu sprzyjał) by chociaż powalczyć. Morant dostał perfekcyjne warunki w Memphis i korzysta z nich doskonale, ciekawe czy utrzymają mu się niesamowite (vs predykcje) % z poszczególnych klepek boiska, ale znacznie przekracza moje oczekiwania. Tzn nie jest tak dobry jaki ma hype, ale znacznie, znacznie, znacznie lepszy niż myślałem, że będzie. Więc dystansuje konkurencje bez większego problemu, bo krótkie epizody MPJ, czy świetne momenty Nunna nie mają się tu nawet co do niego zbliżać. Cóż, zobaczę jak potoczą się kariery tych PGs (dalej mam duże wątpliwości pod względem budowy takich teamów z nimi na maxach), którego typu nie lubię (Morant, Fox), być może ze względu na nich będę musiał zmienić trochę ewaluację oceny takich PG-prospectów. All-rookies 1st Morant-Nunn-T.Davis-PJ Washington-Clarke 2nd Herro-Thybulle-MPJ-Paschall-Hayes Taka 10ka dla mnie, Barrett ostatnio zaczynał wyglądać lepiej i powinien tu wskoczyć, jak od Garlanda odseparowany zostanie Sexton to i Darius może wejść, bo coś się u niego pozytywnie ruszyłp. Doumboya malutka dawka, ale na tym poziomie to do 1st teamu wejdzie bez większych problemów. Największy zgryz miałem między Bitadze, a Hayesem, finalnie postawiłem na tego drugiego. DPOY Narracja w lidze jest między Davisem, a Gobertem, ale dla mnie to Giannis obiektywnie jest poza konkurencją. Ciekawe czy zostanie doceniony, bo poziom jego obrony na pewno na to zasłużył. Zarówno AD jak i Francuz mają pewne negatywy przy tej nagrodzie i kiedy w NBA biega takie straszliwe dla rywali greckie monstrum, to po prostu nie powinni jej dostać. All-Def 1st Simmons-Butler-Giannis-Davis-Gobert 2nd G.Harris-Kawhi-Tatum-Isaac-B.Lopez Trochę out of position i z dużą niechęcią nie jestem w stanie na przykład dać tu kogoś z Raptors, a absencje wyrzucają tu choćby Embiida. Szczerze mówiąc to głównie eye-test tu z mojej strony (wiadomo, część metryk znam, część graczy i ich stats również), więc ciekaw jestem odbioru. Isaac może z wiadomych przyczyn wylecieć niestety. MVP Niby najciekawsza nagroda, ale dla mnie tu żadnej dyskusji poza Giannisem raczej nie ma. I nie dlatego, że konkurencja jest słaba, wręcz przeciwnie - LJ, Harden, Doncić, Butler grają świetne sezony pod różnymi względami, ale to co two-way wyprawia Grek w RS jest po prostu fenomenalne. All-NBA 1st Harden-Butler-Doncić-LeBron-Giannis 2nd Lillard-Kawhi-Siakam-Davis-Gobert 3rd Simmons-Mitchell-Tatum-Sabonis-Jokić O ile z wyborem s5 nie miałem tu problemów, o tyle dalej leciał już straszliwy ból głowy. Tzn Davis i Kawhi to byli pewniacy do all-2nd, ale później to już (również ze względu na pozycje) totalna masakra. Po kolei: -jak chodzi o centrów to duża liczba absencji i nie tak wybitny two-way poziom zdecydowały o wylocie Townsa (również bilans Wolves i to jak bronią bez niego) i Embiida. Gruby po słabiutkim początku poprawił się na tyle by się załapać. Jednak nie na tyle by wyprzedzić Goberta, który ma świetny two-way sezon, oby w końcu nie tylko regularny. Ostatnie miejsce dla wysokiego dałem Sabonisowi, tu było blisko z Bamem Adebayo, jednak chciałem też docenić Indianę Pacers chociaż jednym przedstawicielem, a Litwin gra naprawdę świetny sezon. -duży zgryz wśród niskich skrzydłowych, Siakam jest w 2nd team ledwo, ledwo (obniżył loty), z kolei Tatum musiał się tu znaleźć, bo jego defensywa (mimo słabszej gry w ataku) jest dla Cs ważniejsza niż świetny atak Kemby, więc to on dostanie miejsce w all-NBA jako przedstawiciel Celtów. Za niski bilans Pels by dać tu jeszcze Ingrama, a może ktoś się oburzy - imo PG13 gra naprawdę bardzo średni RS i tu dyskusja powinna być czy na AS zasługuje, a nie na all-NBA. -Simmons w sumie jest najlepszym graczem Sixers i wahałem się między nim, a Lillardem w 2nd. Mimo wszystko gracz Blazers, ale jest tu bardzo blisko, również z Mitchellem który wykonał kolejny krok w rozwoju. Absolutnie nie ma według mnie mowy o Bealu i Youngu. Pierwszy gra meh sezon, drugi jest straszliwie bity w defensywie. Booker podobnie jak Ingram - bilans wstrzymuje. Z OKC myślałem o CP3, ale tam się to mocno rozkłada, więc jednak nie, choć miło byłoby takim pstryczkiem brickogibony potraktować. Z Nets to bardziej Dinwiddie niż Irving, ale też nie jest to poziom all-NBA. Tak w sumie to napisałem ten post, by zachęcić do dyskusji, więc się nie krępujcie:)
  16. 19 polubień
    Mnie się @matek nasuwa dużo więcej podobnych przemyśleń po przeczytaniu ostatnich kilku stron tego wątku: 1. Lakers pozyskują Pau Gasola z klubu, w którym kiedyś pracował ich były GM - Oszustwo! Jerry West pomógł swoim kumplom! Clippers wyciągają Paula George'a z klubu, w którym pracowało ich dwóch członków front office, w tym GM, a Thunder nie próbują nawet negocjować z żadnym innym klubem poza Raptors -- świetny ruch! Mistrzostwo świata! 2. LeBron James przychodzi do Lakers - zero zasługi Magica, James wybrałby LA nawet gdyby prezesem klubu był Kubuś Puchatek. Kawhi Leonard przychodzi do Clippers, przekonując do tego również Paula George'a po tym, jak Clippers nie byli w stanie załatwić żadnej gwiazdy z FA - Jerry West to geniusz! 3. Lakers próbują wyciągnąć Davisa z Pelicans - w dupach się poprzewracało! Liga powinna coś z tym zrobić! Co ten Davis sobie wyobraża! Paul George zupełnie z zaskoczenia wymusza na Thunder wymianę w kilka dni po rozpoczęciu free agency, w rok po tym, jak z wielką pompą ogłasza "I'm here to stay" - wszystko ok, George jest zwycięzcą offseason! 4. LeBron próbuje sprowadzić do Lakers Davisa - skandal! LeGM znowu myśli, że NBA to jego prywatny folwark! Kawhi trzyma dwa kluby w niepewności przez kilka dni podczas free agency, mydląc im oczy, by w tym czasie zdążyć załatwić drugą gwiazdę do Clippers, w tym celu "rekrutuje" będącego pod kontraktem Paula George'a - ależ ten Kawhi sprytny, mądry, tak pięknie to wszystko rozegrał! Ogólnie doceniam to co zrobili Clippers, książkowa wręcz przebudowa, Lakers powinni brać z nich przykład, jak się buduje front office, już nie wspominając o tym, że Jerry West powinien być sprowadzony z powrotem przy pierwszej okazji, ale serdecznie pierdolę taki obiektywizm i podwójne standardy.
  17. 18 polubień
    Połóweczka - NBA awards Oglądam w tym sezonie wyjątkowo wiele nawet jak na siebie spotkań, a że pierwsze zespoły dotarły już do 41 rozegranych gier to myślę, że warto coś troszkę szerszego skubnąć. Power Rankingu ekip nie ustawiam. Sezon jest bardzo ciekawy i w obu konferencjach różnice między wieloma ekipami (East - top5, potem kolejne 7 ekip, szalony zachód) są znikome. Jedne teamy robią to w pełnych składach, inne rozegrały najmocniejszymi zestawieniami ledwie kilkadziesiąt minut. Ciężko w takiej sytuacji ustawiać miejscami drużyny, zwłaszcza, gdy inaczej patrzy się na szanse w PO, a inaczej na bilanse w samym RS. Finalnie więc, standardowo trochę o kandydatach do poszczególnych nagród podczas połówki sezonu, a niedługo postaram się zrobić dodatkowo przelot przez zespoły ligi pod kątem zbliżającego się trade-deadline. EOTY Nie do końca przepadam za tą nagrodą. Jeśli mówimy o wyłącznie ruchach na przestrzeni jego sezonu to tutaj naprawdę trzeba czekać, aż do zakończenia rozgrywek play-offs. Z kolei, gdy próbuje się patrzeć w szerszym ujęciu kilkuletnim to przecież ciężko nagradzać przykładowo po raz kolejny Kleimana z Grizzlies za fantastyczną robotę. Starałem się skupić więc wyłącznie na ostatnich kilkunastu miesiącach i napisać o pracy kilku włodarzy, którzy mi najbardziej pod różnymi względami mocno zaimponowali, bez wskazywania zwycięzcy. Danny Ainge (Jazz) - najpiękniejsze w NBA dla tych wszystkich GMów jest to, iż wystarczy znaleźć jednego frajera, by świętować wielki sukces po wymianie. Ainge będąc już autorem największych kradzieży w tym wieku podczas pracy w Bostonie dołożył do swojego legacy kolejny wpis, bo deal z Wolves wygląda po prostu fenomenalnie. Deal Mitchella tak efektowny nie jest, ale multum picków i już all-star Markkanen to jak na deal za gracza nie z ścisłego topu (choć ma breakot year właśnie) dalej świetna paczka. Zwłaszcza, że tajemnicą poliszynela była chęć odejścia Donovana za kilka lat, gdy zostałby FA. W takiej sytuacji timing bardzo dobry. Pozostałe ruchy (m. in. wybór coacha, kilka drobniejszych wymian) wyglądają solidnie i tylko w kontekście drafu 2023 brakuje mi ostatnich pociągnięć pędzla z oddaniem kilku graczy. Ale spodziewam się, że Ainge takie ruchy jeszcze zrobi. Jeff Weltman (Magic) - po fatalnym okresie rządów poprzedniego GMa Weltman na początku niczym specjalnym się nie wyróżniał. Jednakże wykonał wreszcie konieczny dla organizacji ruch z oddaniem Vucevicia, a otrzymał za niego kapitalną paczkę od Bulls. Duet Wagner-Banchero to już bardzo poważne podwaliny pod zespół na najbliższe lata, a przecież i bez nich Magic mają całą masę assetów i graczy z potencjałem. Sympatyczny drobny ruch z pozyskaniem Bola. Warto pamiętać, iż słabe ekipy potrzebują czegoś "wow" dla kibiców, a o ile fanem Bola pod kątem stricte sportowym nie jestem, o tyle dodał smaczku przy śledzeniu ekipy z Orlando. Dużo będzie zależeć o loterii draftu, ale jest szansa na dwa topowe wybory w wybornym drafcie. Dobrze zaczyna wyglądać ta przebudowa. Kevin Pritchard (Pacers) - o ile dalej uważam, że najlepsze długoterminowo pod kątem zbudowania contendera byłoby dokończenie rozsprzedania vets z oddaniem Turnera i Hielda za potencjalnie bardzo cenne picki od Lakers, o tyle w Indianie w ciągu 12 miesięcy pojawiła się nadzieja na znacznie lepszą przyszłość. Deal Sabonisa za Haliburtona dał Pacers lead ballhandlera na długie lata, a Tyrese już gra na poziomie +- allstara. Dobre wybory w drafcie (Mathurin zapowiada się na świetnego gracza w przyszłości). A pod Carlisle może już teraz wejdą do playoffs, co zawsze jest miłe dla drużyn z mniejszych rynków. Z pewnego marazmu, który trwał od wielu lat dzięki kilku udanym posunięciom znów są fajną do oglądania ekipą. Brad Stevens (Celtics) - podwaliny pod obecną siłę Celtów zbudował oczywiście Danny Ainge, ale Brad Stevens od momentu zmiany stanowiska radzi sobie z wykończeniówką naprawdę dobrze. Sprowadzenie z powrotem Horforda (w zamian za Walkera), niezły trade po Derricka White'a, dobry trade po Malcolma Brogdona, fajne extension Ala. Nie ma tu efektu wow, ale to też jest ważne w byciu GMem, by nie psuć tego co jest bardzo dobre. I Brad nie psuje tego co dobre w Bostonie, a drobnymi, dobrymi rucham wzmacnia Celtów. All-rookies + ROTY 1st Jaden Ivey - Benedict Mathurin - Keegan Murray - Paolo Banchero - Walker Kessler 2nd Jalen Williams- AJ Griffin - Tari Eason - Jeremy Sochan - Jalen Duren Honorable mentions: Andrew Nembhard, Dyson Daniels, Christian Braun, Jabari Smith Największy problem miałem z pozycją PG i nawet zastanawiałem się, czy nie zrobić oszukanej troszkę piątki bez point guarda, ale w sumie żaden inny gracz nie wybijał się na tyle by w tej 5ce koniecznie musiał się znaleźć. Niech więc będzie ten jak dotąd okropnie nieefektywny Ivey, a na ławce wrzucam tu bardziej all-around obwodowego Jalena Williamsa. Walker Kessler pozostałych wysokich rookies bije na głowę pod kątem impactu swymi dobrymi minutami z ławki Jazz, budząc przy okazji złość fanów Wolves. Przy braku konkurencji jego zmiennikiem Duren, potencjał tu jest i przynajmniej dostaje okazje do robienia swoich błędów grając ogromne minuty w Pistons. Banchero i Murray wyraźnie wygrywają rywalizację na skrzydle z z pozostałymi skrzydłowymi. Ostatnio trochę budzi się Jabari Smith, ale na chwilę obecną wyżej oceniam nawet jego kolegę z drużyny Easona i naszego Polaka Rodaka Sochana. Mathurin to oczywiście no-brainer na SG, grając w niezłej drużynie i dając jej solidne minuty z ławki. Game-winnery i trójki Griffina zapewniają mu miejsce na ławce, chociaż myślałem i o defensywie Danielsa. Rzecz jasna przypomnę, iż aktualny poziom gry nie jest równy potencjałowi poszczególnych graczy, to zupełnie inna bajka i nie to tu oceniam. ROTY Paolo Banchero - niezagrożony. 21/7/4, czasami zaskakująca pozytywnie defensywa. Wiele jeszcze musi poukładać w swojej grze, ale w pełni potwierdził swój potencjał na parkietach NBA i w Orlando mogą się tylko cieszyć. Dobrze, że jest choć jeden rookie, który gra na takim poziomie, bo jak by go nie stało to przy wyborze ROTY byłaby straszliwa bieda. 6MOY Dziwny rok pod kątem tej nagrody. Według zakładów bukmacherów obecnie wyraźnym faworytem ma być Westbrook, a za jego plecami czwórka Brogdon, Poole, Mathurin i Powell. Kompletnie się nie potrafię zgodzić z takimi typami. Ciężko wskazywać tu Jordana Poole'a, skoro poziom jego gry wzrósł gigantycznie dopiero, kiedy został przesunięty do s5, a jako rezerwowy grał naprawdę źle. W GS dużo ławce dał powrót Donte Di Vincenzo i to on bardziej zasługuje tu na wspomnienie. Malcolm Brogdon na początku sezonu grał dobrze, ale od dłuższego czasu zjazd ławki Celtics prowadzonej przez niego jest dużym problemem. Norman Powell miał kilka efektownych występów z ławki, ale przecież jego impact na grę Clipps jest znacząco negatywny i jak kogoś z Clippers wskazywać to zdecydowanie Batuma, którego obecność na parkiecie jest dla LAC bezcenna (+11/100 on/off na dużej dawce). Podobnie z Westbrookiem - owszem jego gra z ławki jest o niebo mniej irytująca jako startera, ale to dalej negatywny i nieefektywny (48ts) gracz. Już prędzej w konwersacji widziałbym Reavesa, którego obecność na parkiecie zawsze jest pozytywna dla Lakers i jest w połowie sezonu ich 3 najlepszym zawodnikiem. Podsumowując - jedyny z faworytów wedle bukmacherów, który naprawdę mi pasuje w czołówce to Mathurin. Ale wyróżnić trzeba jeszcze kilku ważnych zawodników: -wspomnieni już wyżej Batum, DiVincenzo i Reaves - TJ Warren daje świetne minuty z ławki w Nets po swoim powrocie i jeśli zagra odpowiednią liczbę minut to może powinien nawet wygrać nagrodę 6MOY - niezmiennie w roli zmiennika bardzo dobrze wygląda Kevin Love, który pięknie przeszedł transformację w świetnego rolesa - beznadziejni na parkiecie bez Burksa Pistons, kiedy Alec pojawia się na boisku i robi swoje bardzo efektywne kilkanaście punktów na mecz ogrywają w tych minutach przeciwników - Naz Reid w Minnesocie wygląda jak dotąd co najmniej nie gorzej niż duet starterów na maksach wśród wysokich. - szkoda kontuzji Josha Greena, rewelacyjnie radził sobie z ławki w Mavericks - sukces smallballu Pels w dużej mierze oparty był na energii Larry'ego Nance'a No i mój osobisty faworyt - czyli fantastyczny z ławki Pelikanów Jose Alvarado. Typ nie dość, że gra na poziomie all-def to jeszcze regularnie dokłada coś w ataku i to jego minuty są kluczowe dla obecnego znamienitego bilansu Pels. MIP Dawno nie było tak oczywistego wyboru przy MIP. Kilku graczy w innych sezonach mogłoby powalczyć, ale w obecnym roku nawet nie ma sensu ich wspominać bo Lauri Markkanen wykonał wręcz niesamowity skok i to przy nie tak wielkim zwiększeniu minut (31->34 mpg). Z 14,8 ppg na 58ts wskoczył na 24,5 ppg na 67 ts. Bezkonkurencyjny, nowy all-star. COTY Jak zwykle jest to kwestia uznaniowa, gdyż ciężko porównywać pracę coachów w contenderach z tymi pracującymi w przeciętnych bądź słabiutkich ekipach. Jest spora grupa, która mniej lub bardziej zasługuje na wzmiankę. Mazzulla dobrze rozpoczynający swą pracę jako HC w Bostonie w niezbyt przyjemnej sytuacji. Standardowo Jenkins, który mimo problemów z absencjami prowadzi Grizzlies do walki o 1 seed. Mike Brown może przerwie fatalną serię Kings bez PO i dostanie pomnik w Sacramento. Ktoś zwróci uwagę na overachieving Carlisle w Indianie, czy debiutującego w Jazz Hardy'ego. Ktoś wspomni o tym, iż europejscy liderzy są prowadzeni przez Malone'a i Kidda, a ktoś pochwali za walkę z kontuzjami Montyego czy Spo. Zwrócić uwagę można nawet na pracę w trudnych warunkach i świetne Xs and Os Diaugenalta w Thunder i Hama w Lakers. Niemniej ja stawiam na dwa nazwiska. Na drugim miejscu Vaughn - kwestie mentalne również mają znaczenie i JV odblokował wiele w Nets. Fantastyczny bilans, zadowolone "trudne w obsłudze" gwiazdy, rozwój Claxtona, zupełna odmiana organizacji. Wedle wielu nawet faworyt do zwycięstwa. Ale jednak laury przyznałbym Greenowi z Nowego Orleanu. Pelicans mają nieprawdopodobne problemy z absencjami liderów. A tutaj Green mimo tak młodego składu i takich problemów walczy o najwyższe seedy na ciężkim zachodzie. I to będąc w czołówce zarowno ofensywy jak i defensywy ligi - imponujące. All-def+DPOY DPOY - Jaren Jackson Jr Na początku sezonu po kilkunastu, powiedzmy nawet 20 spotkaniach wydawało się, iż będziemy mieć wyjątkowo zaciekłą walkę o DPOY bez wyraźnego faworyta. Ale wtedy do gry powrócił JJJ i skończyła się zabawa. Niewiarygodnie broni obecnie Jaren. Z będącej poniżej przeciętnej bez niego defensywy Grizzlies z nim na parkiecie nagle jest mocarna (113 -> 104 drtg). W ledwie 26 mpg ponad 4 stocks (3 blk + 1 stl per game). Upolowanych kilka zacnych skalpów w matchupach (np. zniszczenie Ziona). Świetny na switchach, genialny rimprotector - full package. All-def 1st Jose Alvarado - OG Anunoby - Draymond Green - Jaren Jackson Jr - Nic Claxton 2nd Jevon Carter - Alex Caruso - Jaden McDaniels - Anthony Davis - Jarrett Allen O JJJ i Alvarado już wspominałem wcześniej. Trochę oszukana s5, ale zarówno Draymond jak i Claxton muszą sie tu obok Jarena znaleźć. Ciężko powiedzieć, gdzie byliby Warriors defensywnie w tym sezonie bez Greena. Draymond pięknie pracuje w contract year grając kolejny elitarny sezon jako lider defensywy Warriors. Claxton, gdyby nie było Markkanena i JJJ to miałby szansę na piękny dublet MIP+DPOY, ale i tak all-D dla niego będzie sporym osiągnięciem. Podobnie do JJJ - elitarny na switchach, elitarny rimprotector. Jego rozwój ma niebagatelne znaczenie dla Nets i przekłada się na zacny bilans. Piątkę uzupełnia Anunoby, czyli chyba najlepszy plaster w lidze na gwiazdy oponentów, które regularnie wyłącza z gry. A o ile teamD>m2mD (co widać w Raps właśnie) to taki poziom w pełni zasługuje na allD. Ławkę na obwodzie tworzą - standardowo świetny w defensywie Caruso, jeden z nielicznych nie zawodzących w Socie McDaniels oraz strasznie wkurzający rywali jako Point of Attack Carter. Pod koszem wyróżnienie mimo wszystko dla Davisa, bo po słabszym początku później nieźle trzymał w ryzach defensywę Lakers, ale najbliżej mu do wylecenia z all2ndD, tylko nikt jeszcze sie z dalszej półki na tyle nie wybił. Na centrze Allen, anchor mocnej defensywy Cavaliers. Honorable mentions: Brook Lopez, Clint Capela, Mitchell Robinson, Dillon Brooks, Nic Batum, Dennis Smith Jr, Dyson Daniels, Quentin Grimes, Bam Adebayo, Myles Turner, Lu Dort, Jrue Holiday, Derrick White, Josh Okogie, Mattisse Thybulle. MVP + ALL NBA Mamy na ten moment chyba najpiękniejszą walkę o MVP od dawna. Poziom najlepszych graczy jest fenomenalny i tylko trzymajmy kciuki, by kontuzje nie namieszały. Nie podejmuję się oceny kto najbardziej zasłużył na to wyróżnienie, wybija się czwórka Jokić, Doncić, Durant, Tatum. Na chwilę obecną jakbym miał typować to postawiłbym na Duranta (Nets imo po tym jak zaskoczyli to zrobią najlepszy bilans w lidze z solidną przewagą). Ale szczęśliwie będziemy jeszcze oglądać połówkę sezonu tego pasjonującego wyścigu. Cyferki graczy są naprawdę historyczne, tak obecnie widzę All-nba teams: All-NBA 1st Curry 30/7/7 67ts Doncic 34/9/9 61 ts Tatum 31/8/4 61ts Durant 30/7/5 68ts Jokic 25/11/10 69ts All-NBA 2nd Morant 27/6/8 56 ts Mitchell 29/4/5 63ts Zion 26/7/5 65 ts Giannis 32/12/5 59 ts Embiid 34/10/5 64 ts All-NBA 3rd SGA 31/5/6 61 ts Booker 27/5/6 59 ts Markkanen 25/8/2 67 ts LeBron 29/8/7 59 ts Davis 27/12/3 66 ts A przecież pominięci zostali w tej wyliczance między innymi: -wśród guardów Haliburton, Irving, Lillard, Fox, Harden, LaVine -wśród skrzydłowych Brown, George, Butler, DeRozan, Randle, Siakam - wśród wysokich Sabonis, Adebayo, Porzingis Piękny sezon do oglądania.
  18. 18 polubień
  19. 18 polubień
    No w c*** w pojedynkę, wziął swoje talenty j podzielił miedzy druzyne za pomocą zaklęcia od ziomka Harrego Pottera. Brunson robił w całych po 22ppg na 47%fg, DFS trafiał 2,6 trójki na 43,3%, Kleber trafiał 1,9 trójki na 43% Bullock trafiał 2,9 trójki na 39,5% Dinwiddie trafiał 2 trójki na 39,5% Bertans w 11 minut trafiał ponad 1 trójkę na 36,7% to są statsy razem z przegrana seria z Warriors ergo seria z Suns support zagrał jeszcze lepiej. luka oprócz tego Ze nie miał centra w tych PO (powell na śmietnik) to miał raczej idealny support w tych playoffs, idealny pod siebie, stali mu w rogu, naprawiali jego błędy w obronie, nawet brali na siebie grę 1vs1 (Brunson, dinwiddie) ale znów czytam ze sam w pojedynkę rozwalił suns. Btw w game5 luka oddał znowu w defensywie kilkadziesiąt punktów Warriors. Od ciebie josephnba nie wymagam wiele ale do reszty ludzi: doceńcie tych chłopaków z Mavs bo zasłużyli. Legitne playoffy zagrali i tyle. oni za rok wrócą z centrem i będą na pewno w gronie ekip które się liczą.
  20. 18 polubień
    Power ranking edycja mikołajkowa -Suns – przegrali w Golden bez Bookera ale mają 18 zwycięstw z rzędu. Grają bardzo dobrze w obronie. W ogóle po początkowym perturbacjach każdy zadaniowiec gra obecnie dobrze. Bridges ( świetny obecnei obrońca na piłce , zresztą bez piłki też) .Crowder, Ayton choć akurat Ayton gra dużo dropa. W ogóle Suns grają o wiele więcej w obronie drop niż switch ale w miarę płynnie potrafią przestawić obrone tak jak to robili z Golden Warriors – wpadka ze Spurs nie zmienia wiele. Takie wpadki będą się zdarzać . Golden ma cały czas bardzo dobrą obronę choć jak ich oglądam to oni bronią trochę jak Bucks przez lata. Mocno odcinają pomalowane ale trochę słabo obwód. Curry wykazuje trochę zadyszki i ich atak ostatnio wygląda mocno średniawo choć trochę to może być efekt tego ,że aż dwa mecze z Suns oglądałem i ten ze Spurs.. Klay już podobno trenuje i przed świętami powinien wrócić do drużyny Bucks -są zdrowi i wyglądają niesamowicie. Zaczynają dominować po obu stronach parkietu ( może poza meczem z Hornets) . Grayson bardzo dobrze się wkomponował w ten zespół. Braku Tuckera nie widać .. Za ostatnie 3 tygodnie to na pewno najlepszy zespół w lidze ale mieli też dość łatwy okres Jazz – Jazz ma na koncie kilka zawstydzających niewytłumaczalnych porażek ( Pacers, Memphis czy Pelicans) ale chyba tego potrzebowali bo od porażki z Pelicans grają inaczej. Więcej podają między sobą. Zasypują rywali trójkami i trafiają nawet jak rywale bardzo dobrze ich bronią ( Boston , Cleveland). Rzucają za 3 najwięcej w lidze i od 3 tygodni też najlepiej w lidze. Oczywiście Jazz ma swoje problemy. Obrona kiedy na parkiecie jest Clarkson z Mitchellem bez Conleya. W ogóle Clarkson ma na zmiane dobre i fatalne mecze i jest w tej chwili najsłabszy w rotacji Jazz Bulls – trochę ich obrona siadła bo kiedyś ci guardzi muszą odpocząć . Lonzo z Caruso to jest TOP 5 obrońców na obwodzie. DeRozan z Zachiem z kolei na zmianę ciągną atak. Ta kombinacja dała im przełamanie z Nets. Spokojne zwycięstwo z Knicks. Bulls dobrze wyglądają Nets – ciężko mi ich oceniać. Durant gra rewelacyjnie. LMA choć zdrowotnie miał kończyć karierę to obecnie przeżywa trecią młodość. Jest najlepszym podkoszowym na Brooklynie po obu stronach parkietu. Ale to tyle jeśli chodzi o jasne punkty. Nets mają problemy z pokonywaniem mocnych rywali w tych roku. Suns i Warriors ich rozjechali . Teraz Chicago spokojnie ich dogoniło. I to wszystko na swoim parkiecie. Sędziowie już wrócili do dawnego sędziowania i Harden zaczyna dostawać swoje gwizdki ale ogólnie gra kiepsko. Blake i Sap to już są zwłoki. Reszta czasem coś pogra czasem coś zawali . Ogólnie trudno na nich liczyć. Z taką obroną podkoszową Nets nie ma co szukać w PO Hornets – w Milwaukee byli o milimetry od wygranej ( zobaczcie sobie ostatni rzut za 3 Bridgesa jak on się wykręcił z kosza) . Teraz pokonali Hawks w Atlancie bez Roziero i Balla. Hornets grają bardzo dobrze. Bridges się rozwija. LA Melo gra jeszcze lepiej i na dodatek ta jego trójka wygląda stabilnie ( choć sama mechanika rzutu dziwacznie) . PJ na centrze to nadal średni pomysł ale w sumie pomimo braku sensownego centra to grają bardzo dobrze Cavaliers – hej hej tu Cavs… Jestem pod wrażeniem tego jak gra Cavaliers a przede wszystkim Garland. Jego rozwój jest zaskakujący. Gra bardzo dojrzale. Kreuje coraz lepiej. Trafia trójki na zawołanie. Poprawił się w obronie choć tu nadal jest kiepsko. Bardzo dobrze wkomponował się Rubio . To gracz którego oni potrzebowali. Mam wrażenie ,ze ma swoją cegiełkę w rozwoju Garlanda , Allena ( on również gra bardzo dobrze pod koszem i to po obu stronach ,choć tez akurat obrona wychodzi mu słabiej). Cavs bardzo dobrze bronią, Mobley wygląda na razie najlepiej z całego draftu. Osman tez chyba gra swój najlepszy sezon w obronie i ataku. I tylko ten Okoro jest tragiczny Celtics – już pisałem w temacie Bostonu oni się ogarnęli albo Udoka ich ogarnął. Bronią coraz lepiej ich oparta na switchowaniu defensywa potrzebuje dobrej komunikacji. Na początku był z tym problem teraz wygląda to znacznie lepiej. Smart jest kluczowy zarówno w ataku jak i obronie. Szreder też gra dobry sezon. Potrzebują jeszcze zdrowia plus stabilizacji ataku na poziomie choć 90% tego co pokazywali w Salt Lake i Portland Wizards – gdzieś tam powoli Wizards obniżają swoje loty. O ile spadochroniarze z Lakers czy Gafford nadal wyglądają bardzo dobrze o tyle Beal wygląda słabo bo chyba już nawet nie przeciętnie. Nie potrafi pociągnąć Wizards w trudnych momentach . Już częściej to Dinwidle bierze ten ciężar. Jeśli Beal się ogarnie to wrócą na ścieżkę zwyciętsw ale ostatnio jednak mają sporo słabych porażek Grizzlies – Memphis bez Moranta gra bardzo dobrze i nawet jeśli uznamy ,że rywali byli słabi to jednak atak Memphis jest bardziej zróżnicowany a obrona nie kuleje. Bane jest na misji i chce pokazać każdej ekipie ,że brak wybrania go w drafcie to był błąd. Pod nieobecność Moranta jest liderem Memphis ….. A no i zrobili rekordowe zwycięstwo.. Nuggets – Jokić wciąż gra na poziomie MVP ale ilość kontuzji raczej uniemożliwi im wskoczenie na poziom wyżej. Porter wypada na cały sezon. Nie wiem kiedy wróci Jamal ale Nuggets o ile powinni być w tym TOP 6 na koniec grudnia o tyle wyżej będzie im ciężko Hawks – z jednej strony ostatnio grali bardzo dobrze z drugiej z 76ers u siebie zdobyli 9 pkt w 4 kwarcie grając ostatnie akcje mega źle .. Z Hornets dziś w nocy u siebie byli bezradni a Hornets grali bez 4 graczy z rotacji. Hawks w tym sezonie oblewają każdy poważniejszy test. Trae jakoś nie potrafi wejść na zeszłoroczny poziom a nawet zawala im mecze jak ten z Filadelfia Clippers – ten zespół gra świetną obronę i fatalny atak. Wystarczy czasem odrobina kryzysu i mają wstydliwe porażki na końcie od razu. W ataku wszystko wisi na PG i brak jest wsparcia dla niego bo większość graczy Clippers gra słaby sezon Timberwolves- Edwards zrobił ogromny postęp. Ja nie wiem czy to on już nie jest liderem Minnesoty. Na Brooklynie zabrakło im niewiele. W Milwaukee też. Bilans jest gorszy niż ich gra. Reid , Vanderbilt grają mega skutecznie zwłaszcza w obronie. Russell też się powoli ogarnia i chyba najsłabiej z liderów to właśnie Towns wygląda. Sota ma dobrą obronę ale jeśli chodzi o atak to muszą jeszcze poprawić synergie pomiędzy swoim BIG 3 bo rzadko cała trójka ma dobry mecz ale Sota dla mnie powinna iść w górę rankingu Heat – miałbym ich wyżej ale widać jak mocno ich boli brak Bama a jeszcze długo będą musieli sobie radzić bez niego. Duncan jest kiepski . Coraz więcej meczów opuszcza Butler. Heat raczej będą się obsuwać w tym rankingu bo brak im zdrowia 76ers – mam z nimi problem bo jeśli talent i możliwości to powinni być wyżej ale oni najpierw mieli najlepszy atak a teraz mają jeden z najgorszych w lidze. Ich gra teraz wygląda topornie. Wystarczyło ,że Korkmaz zszedł na słaby poziom i nagle wyglądają dramatycznie no ale przecież to nie Turek powinien określać poziom ofensywy 76ers. Nieng robi swoje nawet dobrze bronił Townsa ale Harris, Green praktycznie nic nie wnoszą obecnie. Maxey to trochę jeździec bez głowy Mavericks – no odkąd Doncic coś sobie zrobił z kolanem to wyglądają źle. Kidd też im nie pomaga bo ich ofensywa wygląda bardzo dziwnie.. Za Carlisle to był ofensywny potwór z elitarnie dobrym atakiem . A teraz niczym kulawy kurczak.. Cięzko się to ogląda. KP wyglądał dobrze to sobie coś zrobił. Luka też i …Cuban chyba musi w końcu rozbić ten zespół. Wymienić kilku średniaków by pozyskać wsparcie. Nie wiem może Turner byłby do wyciągnięcia z Indiany Spurs- San Antonio jest na fali. Grają coraz lepiej pokonali zarówno mocny Boston jak i Golden na wyjeździe. Bilans wciąż słaby ale gra znacznie lepsza zwłaszcza Murraya Lakers – w sumie mieli łatwy kalendarz , są w miarę zdrowi ( no bardziej zdrowi niż konkurencja) a bilans i sama gra wygląda źle. Lakers nie bronia i nie mają chyba ani jednego plusowego obrońcy obecnie. Może zbierają siły ale mam wrażenie ,że tu za chwilę będzie zmiana trenera bo Vogel przestał sobie radzić z ułożeniem tego zespołu Pelicans- ten powrót Ziona się opóźnia a szkoda bo NOP zaczęli lepiej grać . Valanciunas ostatnie mecze ma bardzo dobre. Ingram czy Graham robią swoje i jakby teraz wrócił Zion to NOP powinno zacząc ostry marsz w góre na tym niemrawym Zachodzie. Ale ja tam nie wiem kiedy on w końcu wróci i w jakiej formie fizycznej bo przy tej nadwadze to on raczej jest beczułką niż koszykarzem i będą grać pick and turlaj się Blazers – teraz jeszcze im wypadł Lillard ale ten sezon wygląda słabo zarówno dla samego Lillarda jak i Blazers. Nance jak na razie się nie spłaca. Powell wygląda gorzej od Trenta Jr za którego przyszedł, McColluma łatwo zatrzymać. Nowy trener. Nowy GM a problemy wciąż te same. Tu trzeba wrzucić granat i rozerwać to kółeczko wzajemnej adoracji. Już nawet ten Simmons jest wart ryzyka…Albo jakaś większa wymiana z Pacers. Cokolwiek Blazers zamierzają to powinni już bo ten sezon zmierza ku temu ,że nawet w play in może ich nie być Rockets- bam bam bam Houston ma obecnie najdłuższą serię zwycięstw. Z Wallem nadal nie ma porozumienia i nadal nie chcą go widzieć w składzie ale już innych weteranów tak .. Eric Gordon zapewnił im ostatnie dwie wygrane. Z ichniejszej młodzieży Sengun wygląda dobrze choć wiadomo ,ze do s5 się nie przebije. Porter jr znacząco poprawił rozegrania . Słabo wygląda Green. Ma talent czasem nawet pokaże jego próbkę ale ogólnie to ma problem z przeskokiem do NBA. Widać, że nie za bardzo sobie radzi z łamaniem obrony. Dostawaniem się pod kosz. Ale jak zagrożono Silasowi wylotem to nagle Rockets wygrali 6 razy pod rząd Raptors – ostatnio znowu trochę lepiej to wygląda ale po powrocie Siakama zespół stracił kompletnie energię. Barnes gra znacznie gorzej. Oni mają za dużo talnetu by tankować ale chyba za mało pomysłu by walczyć o PO. Z ich punktu widzenia rok tanku by się przydał ale moim zdaniem nie mają szans na TOP5 no chyba ,ze zaraz się zacznie wyprzedaż Kings- zwolnili Waltona bo to już naprawdę wyglądało źle. Próbuja przywrócić do żywych Bagleya i nawet w ataku to nieźle wygląda. Fox też pod nowym trenerem wygląda lepiej ale ogólnie Sacramento to dla mnie spory zawód w tym sezonie. Zapowiadało się lepiej a teraz wygląda to znowu nijako Pacers – oj kiepsko to wygląda.. Carlisle chyba będzie miał swój najgorszy sezon jako trener. Ten zespół niby walczy w każdym meczu i często jest na styk ale za każdym prawie razem nie sa w stanie przechylić szali zwycięstwa. Sabonis do Blazers? Albo Brogdon do Mavs? Nie wiem co ale na 100 % ten zespół wymaga zmian Knicks- no i po dobrym starcie pozostało wspomnienie. Kemba wyleciał ze skłądu ale nie rozwiązało to ani jednego problemu Knicks. Obrona nadal jest fatalna. Mitchell Robinson też powinien wylecie z rotacji bo jest beznadziejny. Randle ma sporą obniżkę formy. Knicks nie mają rozegrania, nie mają obrony podkoszowej ani na obwodzie. Czasem Barett pobroni ale ogólnie to wygląda dramatycznie źle Magic – Anthony gra całkiem dobrze i chyba jest najlepszym graczem Orlando ale cała reszta? Meg. Suggs wygląda okropnie nawet jak na debiutanta ( a liczyłem na więcej) w Mambe to chyba tylko jeden człowiek na forum wierzy i to nawet ,że jest na poziomie Mylesa Turnera. Harris i Ross obniżyli tak mocno loty ,że na dzień dzisiejszy nawet drugiej rundy nikt nie da za nich. Liczne kontuzje jakiś pech w draftowaniu i coś ta organizacja z dołka wyjść nie może. Ja nie wiem czy Fultz z Isaaciem się jeszcze do czegoś nadają po tylu kontuzjach Thunder- zestaw złomu po kilku przypadkowych wygranych pokazuje na co ich stać . Historyczna porażka z Memphis. Z Rockets potrafili w ostatniej kwarcie po prostu przestać gry byle tylko rywal wygrał. Pistons- sa najsłabsi w lidze. Zdecydowanie. Mają sporo utalentowanej młodzieży. Cade, Hayes , Stewart ale coś na razie nie idzie to tak jakby się można spodziewać … Z drugiej strony młodzież ma swoje tempo i mogą eksplodować jak Cavs teraz czy Hawks w zeszłym sezonie. Oni potrzebują czasu i wierzę w ten projekt ale na razie to są po prostu najsłabsi Nie ukrywam ,że na Zachodzie poza TOP 3 mam duży problem z wyceną zespołów bo tam jest tyle problemów i kontuzji ,że trudno wyważyć co ma wieksze znaczenia a zwłaszcza jak to porównać do średniaków ze Wschodu. Wschód z kolei wyglada tak jakby nie miał poza Bucks nikogo mocnego choć pewnie w TOP 15 to Zachód miałby tylko 3 zespoły jakby oceniać tu i teraz . Grudzień na pewno odpowie kto przełamie impas i pójdzie w górę a kto utonie w przeciętności
  21. 18 polubień
    Minął dzień a ja nadal nie mogę w to uwierzyć. Śmiało mogę powiedzieć, że mistrzostwo Bucks to jeden z najlepszych dni który przeżyłem jako kibic sportowy w swoim życiu, a na pewno najlepszy jako kibic koszykówki. Pamiętam Lakers w 2009 i przede wszystkim w 2010, jednak wtedy te finały (mimo że się jarałem tymi mistrzostwami) nie cieszą nawet w połowie jak to co doświadczyłem teraz z Milwaukee. W sezonie 2011/2012 moja głęboko skrywana hipsterskość zadecydowała, że warto zostać fanem Bucks i sam nie wiem czego oczekiwałem. Przeżyłem czasy duetu Jennings-Ellis, przeżyłem Larryego Drew i ten przerażający sezon tankowania. Pamiętam czasy gdy Brandon Knight był go-to guyem. Pamiętam gdy Larry Sanders po tym jak został moim ulubionym graczem Bucks zdecydował się pójść ścieżką palenia i jarania. Pamiętam tą trwającą o kilka lat za długo przygodę Johna Hensona, pamiętam czasy Jasona Kidda i jego totalnego zagubienia po 1 dobrym sezonie. Pamiętam takich ludzi jak Plumlee, OJ Mayo, Teletović, Copeland, Pachulia, Bayless i wielu wielu innych ogórków. I mimo, że były momenty które dawały nadzieję na lepsze jutro jak draft Jabariego Parkera, dobry początek pracy Jasona Kidda, podpisania Grega Monroe, draft Malcoma Brogdona, transfery Bledsoe czy nawet Cartera-Williamsa to zawsze kończyło się tak samo. Parker zrywał więzadła, Kidd się zagubił bardziej niż Larry Sanders, Brogdon odszedł z Bucks, Monroe i Bledsoe nie spełnili oczekiwań. Wtedy jednak pojawił się On - cały na biało, prosto z Grecji (lub może Nigerii). Giannis Antetokounmpo to człowiek który zaprzeczył wszystkiemu co było związane z tą organizacją. Gdy na początku swojej przygody z Bucks przeglądałem RealGM i forum fanów Bucks to ten pesymizm i beznadziejność mnie aż przerażały. Z czasem jednak zacząłem wierzyć w te hasła "we are cursed". Mimo że mieliśmy w ostatnich latach ekipę, która już pozwalała myśleć o jakimś sukcesie to zawsze czegoś brakowało. W tych playoffach wszystko jednak szło coś za dobrze i gdy w meczu numer 4 z Atlantą Giannisowi kolano wygięło się w drugą stronę to czarne myśli o "przeklętej organizacji" wróciły po raz wtóry, jednak gdy dotarły do mnie informacje że Antek jest cały i może wrócić do gry nawet podczas tej rundy z Atlantą, to uwierzyłem, że to może być ten sezon. No i skurczybyk to zrobił. Zrobił to, w co nikt już praktycznie nie wierzył. Oczywiście, że mistrzostwo zdobywa drużyna a nie jeden człowiek, ale to Giannis jest symbolem. Nawet tu z Polski ja czuję, że to co zrobił Giannis dla Milwaukee i całego stanu Wisconsin (mimo że Packersi z NFL też tam działają) jest absolutnie magiczne i wyjątkowe. Patrząc na reakcję fanów z Wisconsin to tam te odczucia są jeszcze większe. Nawet jeśli Giannis nie poniesie Bucks do żadnego kolejnego misia, to gość już dołączył do listy największych sportowców którzy grali w drużynach z Wisconsin. Mistrzostwo Bucks to informacja dla wszystkich fanów zespołów z small marketu lub drużyn które już od dłuższego czasu nie potrafią wyjść z marazmu i przeciętności (poza wami Knicks). Nawet jeśli już przestaniecie wierzyć to zawsze może zjawić się jeden człowiek, który może to wszystko odmienić. Nawet jeśli na początku to będzie jakiś młody, wychudzony szczyl z Grecji, którego nazwisko brzmi jak zlepek losowych literek. Także kibicujcie i bądźcie z drużyną zawsze, nawet gdy przegrywa, bo gdy nadejdzie czas zwycięstwa to świadomość tego ile się przeszło z tą drużyną w nieciekawych czasach sprawi, że radość z wygranej będzie jeszcze większa.
  22. 18 polubień
  23. 18 polubień
  24. 17 polubień
    During last night’s win over the Spurs, the Warriors played a lineup of Kuminga, Payton II, Damion Lee, Chiozza and Poole. Their jersey numbers (00, 0, 1, 2, 3) combine for the lowest possible sum of jersey numbers in any 5-man NBA lineup.
  25. 17 polubień
    1. Aktualny stan kadry. Zwróciłbym tutaj uwagę na kwestię luxury-tax. Organizacja Timberwolves aktualnie wystawiona jest na sprzedaż, a rok temu nieznacznie przekroczyli próg luxury. Wciąż nie wiadomo jak będzie wyglądało SC 20/21 (wstępne pogłoski są o podobnym do sezonu 19/20), więc można byłoby zakładać, iż docelowo (oczywiście można handlować podczas sezonu) Rosas będzie pod znaczną presją, by zmieścić się poniżej +- 132 mln$. Jest to bardzo ważne w kontekście potencjalnego przedłużenia RFA - Beasleya i Hernangomeza, możliwych wymian oraz ewentualnego wyjątku mid-level exception. 2. Where are we? Standardowe pytanie, które warto sobie zawsze zadać przy zakładaniu tematów o poszczególnych drużynach. Czy to contender, team walczący o jak najlepszy wynik, drużyna na początku, bądź w środku przebudowy? W przypadku ekipy z Minnesoty wydaje się, iż można skłaniać się ku dość ciężkiego połączenia dwóch sytuacji - oddany (top 3 protected) do Warriors 1st rounder zmusza wręcz organizację do prób walki o awans do rozgrywek posezonowych. Jednocześnie jednak nie sposób nie myśleć o tym teamie na chwilę obecną inaczej niż "Młode Wilki". Poza spadającą za rok (zakładam, iż oczywiście podejmie swoje player-option) umową Jamesa Johnsona w rosterze nie ma nikogo powyżej 25 roku życia, a najbardziej doświadczeni zawodnicy grać będą swój 6 sezon w lidze. Dodatkowo teoretycznie skład zasilić może kolejnych 2-3 rookies. Na chwilę obecną Rosas spełnił swoje pierwsze zadanie - czyli zadowolił franchise-playera Wolves Karla-Anthony'ego Townsa sprowadzając do Minnesoty jego BFF Russella. Wokół tego duetu (*jeśli nie sprowadzą do nich dodatkowo trzeciego uznanego gracza) budowani są Timberwolves, a pozostałe klocki układanki... cóż wygląda to na ciekawe i mozolne próby ściągania "assetów" - korzystania z wszystkich możliwości, by ściągać tu młodych graczy, dodatkowe picki etc. Owe assety mogą samoistnie przerodzić się poprzez rozwój w bardzo fajnego gracza/graczy, ale można też użyć je w ewentualnych wymianach jeśli nadarzy się ku temu okazja. Gerson Rosasa działa na rynku bardzo aktywnie, więc poza szybkim oddaniem kogoś z duetu DLO-KAT (oczywiście nie jest to półka graczy untouchable jak chodzi o NBA, ale dla Wolves obecnie jak najbardziej) nie można wykluczyć absolutnie niczego. 3. Jedynka draftu. Celebration - Wolves pierwszy raz w historii podskoczyli w loterii i od razu ją wygrali, jedyneczka draftu, fanki rzucają biustonoszami! Niestety jednak ten draft jest dość specyficzny i jak chodzi o topowych prospectów po prostu wstępnie słaby i nie da się tego inaczej ująć. Nie ma żadnego prospecta, przy którym z marszu mówisz "brać z #1 i uciekać". Cierpi też na tym potencjalne trade value owego picku. Cóż, przy posiadaniu #1 w grę wchodzą trzy opcje (odpada oczywiście trade-up) - handel po gracza "na teraz", trade down, wybór. A jak powiedział po wygraniu loterii sam Rosas: "We’re not locked into anything." Rozważyć więc warto te 3 scenariusze: 3.1 Handel pickiem po "gwiazdę". Zupełnie szczerze bardzo wątpię w taką opcję patrząc zarówno na to jacy zawodnicy mogą być dostępni na rynku, na to jakie preferencje budowy składu mają Wolves oraz na niestety wstępnie niskie trade-value #1. Wydaje mi się, iż po udanym bubble Suns odpada obecnie scenariusz ataku po Bookera. Wizards wcale nie spieszą się z oddawaniem Beala, wstępnie odrzucali lepsze oferty, a i w wyścigu o Bradleya Minnesota raczej zostałaby przelicytowana przez kogoś innego. Powątpiewam w dostępność Bena Simmonsa mimo (no, jest dopiero 0-3) fatalnego rozczarowania jakim będzie wylot Sixers w 1R PO. Innych "legit stars" dostępnych nie widzę. Jrue Holiday, Aaron Gordon, Zach LaVine, Victor Oladipo (przy problemach po kontuzji, to nie ten sam gracz)? To już nie ta półka jak chodzi o trade, by iść po nich 1 pickiem. Oczywiście mogą być jakieś skomplikowane multi-way wymiany, ale na chwilę obecną po prostu nie widzę takiej realistycznej opcji, pamiętając o tym kogo w zespole mają już Wolves i jak (Towns jako jedyny wysoki) zamierzają grać. 3.2 Trade-down. Wartość #1 pod trade-down jest niższa niż zazwyczaj i nie wiem czy ktoś się na tyle zajara Edwardsem/Wisemanem/Ballem, by zaoferować tu dobrą wymianę. Multum scenariuszy, których nie ma za bardzo co opisywać (w kontekście wszystkich teamów z przedziału powiedzmy 3-8 w lotto), dodatkowe value dla Wolves - prawdopodobnie rzucić trzeba by jednak całkiem ładną paczkę. Wszelakie okazje typu PJ+#3, Huerter+#6+future FRP, #8+ future FRP - no ja bym klepał patrząc też na potrzeby Wolves w tym drafcie. Czy w ogóle będą takie, bądź zbliżone do nich oferty? Nie wiem, plus jest taki, że wystarczy ledwie jeden GM zafiksowany na trade-up po #1, by móc klepnąć dobry deal. Zobaczymy, czy Rosas coś fajnego wymyśli. Po ewentualnym trade-down paleta wyborów jest dość szeroka - od Hayesa i Haliburtona, przez Avidję, Okoro i Vassella aż po Pokusevskiego i Okongwu. Nie ma co spekulować na zapas szczerze mówiąc, ale takiego Haliburtona czy Hayesa wybranych kilka miejsc niżej widziałbym w Wolves bardzo chętnie. 3.3 Wybór. Zakładając, iż żaden trade nie dojdzie do skutku to kogoś z tą #1 trzeba wybrać. Oczywiście w takim scenariuszu Rosas może bardzo zaskoczyć i usłyszymy inne nazwisko z #1 niż Edwards/Ball/Wiseman. Byłaby to spora niespodzianka, ale w takim drafcie zawsze to możliwe. Oby to jednak nie był case Thabeeta czy Bennetta idących tak wysoko znikąd. Wolves zamierzają (powtarzane wielokrotnie przez całą organizację) grać systemem, który w mojej opinii z marszu eliminuje Wisemana. Brak rzutu, drugi wysoki - nie pasuje tu. Jak coś to w mojej opinii bardzo dobrze. LaMelo vs Edwards? Cóż, trochę lepiej pasuje tu Edwards, większy potencjał w mojej opinii ma Edwards... No z pistoletem przy głowie musząc uderzyć w kogoś z nich brałbym Edwardsa błyskawicznie. Ale z dużymi obawami i niechęcią. Podsumowując... no jednak wyraźnie liczę wstępnie na jakąś wymianę. Nie skreślam opcji, że Edwards będzie świetny, ale red flags biją po oczach prawie tak bardzo jak przy LaMelo i Wisemanie. 4. Inne potencjalne wymiany i pozostałe picki draftu. Wolves mają spadający kontrakt Jamesa Johnsona, #17 i #33 pick, wielu młodych graczy - naprawdę można na tym budować przeróżne paczki po niezłych zawodników. Fajnie byłoby nie przepłacić w razie czego, za raczej przeciętnego (bez dodawania do wymiany #1, Russella i KATa na jakieś gwiazdy nie ma co liczyć) gracza. Przede wszystkim mam nadzieję, iż zostanie w Wolves Culver, jego trade value spadło znacznie niżej niż to jak go oceniam, jak naprawi ten rzut i się wzmocni fizycznie (a cały czas w wakacje ponoć nad tymi 2 elementami pracuje). Jakiś w miarę tani handel (#17 + #33 + bieda leszcze, typu Nowell, Spellman, Evans+ JJ) po przykładowego Aarona Gordona? Jakby się pojawiła taka opcja to jak najbardziej #17 + #33 to dość fajnie umiejscowione picki - high 2nd roundery w każdym drafcie są bardzo przyjemne, a midfirst w tym drafcie może pozwolić na uzyskanie dobrego prospecta. Zakładając, iż te picki nie pójdą na handel to z #33 polowałbym na sleepera/kogoś kto się obsunie, a z #17 na jednego z graczy mogących grać na PF (powinna jakaś fajna opcja się ostać), gdyż tam jest największa potrzeba pozycyjna dla Minnesoty. Bey, Pokusevski, Smith etc, etc - raczej będzie z czego wciąż wybierać tutaj. 5. Free Agency. Aktualnie Minnesota ma dość ograniczone pole manewru jak chodzi o podpisywanie umów podczas offseason. Właśni zastrzeżeni wolni agenci - Beasley i Hernangomez oraz wyjątek MLE. Jak to zwykle bywa z kontraktami RFA trzeba ściskać kciuki, by ktoś nie sypnął grubszą ofertą dla Beasleya i Juancho. Obawiam się jednak, iż może się znaleźć ktoś kto rzuci dość chorą kwotę dla Beasleya i decyzja będzie ciężka. W końcu solidnie za niego Wolves zapłacili i niestety uwzględniając to, iż był po CY oraz znaczne mankamenty w grze (zwłaszcza fatalną obronę) może się to skończyć umoczeniem długoterminowym pieniędzy. Z drugiej strony jest tu potencjał i jakaś fajna umowa dla niego mogłaby być później wręcz znamienitym oparciem dla dalszych wymian. Zwłaszcza, iż Beasley sprzedaje się wizualnie znacznie bardziej od faktycznego poziomu gry, co widać było nawet w tym króciutkim okresie już w Minnesocie. Znacznie mniejsze pieniądze otrzymać winien Juancho, ja osobiście nawet w przypadku możliwej decyzji Hernangomez vs MLE (by znaleźć się poniżej progu luxury) bardzo zastanowiłbym się czy nie postawić na MLE. Nie przekonuje mnie Hernangomez jako fit do tego zespołu na dłużej, a jak ktoś rzuci mu niezłą umowę to trudno, pożegnać. Może lepiej spróbować iść w ciekawy potencjał typu Derrick Jones Jr? Niewątpliwie jednak najważniejszą kwestią FA dla Wolves będzie nowa umowa (lub mimo wszytko jej brak!) Beasleya, ciekawe na jakiej wysokości się skończy. 6. Powody do pesymizmu. 6.1 Siła zachodniej konferencji. Czy ktoś widzi aktualnie zespół, który nie ma uzasadnionych nadziei na walkę o PO na zachodzie w przyszłym sezonie? Może Thunder czy Kings spróbują pójść bardziej w rebuilding, ale na chwilę obecną to mamy tegoroczne PO-teamy (7 całkiem silnych ekip w RS + prześladowani przez kontuzje cały sezon Blazers, finalnie przecież mocni), rozwijający się Grizzlies, Suns i Pelicans. Spurs pod Popem zapewne będą chcieli powrócić do rozgrywek posezonowych, Kings rok wcześniej otarli się o PO, a też mają pewien potencjał. No i oczywiście powrót Warriors.Tutaj naprawdę awans do 8ki, a nawet zaciekła walka o niego do końca będzie wymagała wstępnie bardzo, bardzo mocnego sezonu. 6.2 Defensywa. No szału delikatnie mówiąc nie ma z podkoszowym Townsem i obwodowymi DLO (i pewnie jeszcze gorszym Beasleyem) obok. Istnieje poważne ryzyko, iż obrona będzie okropnie ciągnąć w dół Minnesotę, jak naprawdę źle wyglądało to w ostatnim sezonie to wiadomo. Do jakiejkolwiek walki o PO konieczny jest tu znaczący progres. Ciężkie zadanie przed sztabem szkoleniowym. 7. Powody do optymizmu 7.1 Potencjał i Motywacja. Mniej więcej 9 miesięcy. Tyle czasu musi upłynąć, byśmy znów na parkietach NBA mogli oglądać koszykarzy Timberwolves. Oczywiście były problemy pandemiczne, ale to dwukrotnie dłuższa przerwa niż klasyczny offseason. A Wolves mają wielką ilość młodych graczy, teoretycznie wciąż będących przed swoim szczytem kariery. Postęp nie postępuje linearnie, ba zawsze ktoś może się wręcz cofnąć w rozwoju, ale tak długi czas na szlifowanie swych umiejętności daje nadzieję, iż przynajmniej część graczy Minnesoty na starcie przyszłego sezonu będzie zdecydowanie lepsza niż w rozgrywkach 2019/20. Liczyć można także na motywację duetu KAT-Russell. Mają swój zespół, grają razem tak jak tego chcieli, są odpowiedzialni za ten projekt w Minnesocie, a w dzisiejszych czasach doskonale wiedzą za co (przede wszystkim defensywa) są krytykowani w mediach i przez kibiców. Trywialnie rzecz ujmując - może naprawdę będą zapieprzać do upadłego. 7.2 Siła ofensywna. Jak dotąd Townsa i Russella oglądaliśmy razem na parkiecie ledwie jeden raz, a i tak wtedy mocna defensywa Raptors straciła wiele punktów. Potencjał tego duetu w grze pick&roll oraz pick&pop jest wielki i przy otoczeniu tego 2-3 shooterami na papierze z marszu tworzy świetny atak. Jeśli będą zdrowi to akurat o tę stronę boiska fani nie muszą się chyba obawiać. Jednak jak wiadomo liczyć będzie się finalny balans ataku i obrony. Powodzenia Panie Rosas, powodzenia Młode Wilki:)
  26. 17 polubień
    Przed Państwem trailer do najnowszej produkcji autorstwa beGM Productions, premiera przypadnie na playoffy sezonu 2020/2021: (miałem 1,5h zbyt dużo wolnego w pracy, nie oceniajcie :])
  27. 17 polubień
    I czym się te posty różnią od kilku z tych: http://e-nba.pl/search/?&q=idiota&author=ely3&search_and_or=or
  28. 17 polubień
    Czas leci, niedługo wolna agentura wiec trzeba pomyśleć o temacie dla takiego fajnego, niepozornego, żyjącego marzeniami właściciela i paru fanów zespołu. Rodzi sie coś ciekawego mam wrażenie, ale czy wystarczy na top8 zachodu? Nie wiem, bardzo bym chciał bo znudziło mnie oglądanie innych drużyn w playoff. A ostatnie playoffy w Dallas były w 2016 roku, jak na możliwości Marca Cubana i Ricka Carlisle straaaasznie dawno temu. Okazuje się jednak że przebudowa zespołu to też jest coś co wychodzi całkiem nieźle. Można powiedzieć ze w 2 lata wyczyścili salary, pozyskali nowego człowieka który ma szanse stać się wielokrotnym All-Starem. Luka Donic to będzie fundament, ściany i dach tej drużyny. Druga gwiazda- problemy ze zdrowiem, bójki pod klubami nocnymi i oskarżenia o gwałt. W zamian czyste salary i młoda gwiazda. Czy to wysoka cena? Trudno powiedzieć, wszystko o te zdrowie się rozbija. No i na jakich warunkach będzie chciał zostać. O ile będzie chciał choć z Donciciem dogadują się raczej dobrze. Zostają pieniądze na maksa. Albo pieniądze na kolejnego dobrego zawodnika, paru rolesów. Wszystko scala dobry trener. Czekam na sezon gdzie faktycznie Mavs powalczą i wywalczą playoffs. Ostatni sezon Dirka, łezka w oku. Ale to trwało o ten jeden sezon za długo. Dirk, dzięki ze byłeś, pewnie jeszcze będziesz. W innej roli. Już cie tam Cuban ładnie wynagrodzi. Ale ja bym się wolał skupić na przyszłości. Nowitzki zostanie za parę lat HoFem i w sumie nikt nie ma co do tego wątpliwości(tak wiem, średnio jestem wrażliwy) Pierwsze co się wydarzyło to draft. Szału nie ma bo być nie mogło. Wymiana, ostatecznie Mavs z 45 numerem wybrali PFa. Isaiah Roby to człowiek o którym wiem tyle co nic, ludzie w necie nazywają go Powellem 2.0.(ta sama pozycja, ten sam pick, też podobno zdolny) Może kiedyś, z doświadczenia wiem ze Carlisle jak będzie miał matematyczne szanse na top8 to będzie nim grał góra po 3 minuty co 8 spotkań. Także powodzenia, może dostarczysz trochę radości za 2 lata. Drugi ziomek co go podpisali, na razie na 2way kontrakcie, to Josh Reaves. Czytam ze świetny obrońca, zresztą z nagrodami w tej dziedzinie, duża łatwość w przechwytach. Dobra, ok, poczekamy zobaczymy. Mam wrażenie ze jemu może być nawet bliżej do rotacji. Mamy ludzi pod kontraktami. Luka Doncic wiadomo, Tim Hardaway Jr. Oj tutaj będę płakać. On ma zadatki na to żeby być porządnym starterem w porządnym zespole. Ale kurła, jakie są na to szanse? 10 procent? Daje jeszcze mniej, choć mam nadzieje ze się mylę. Mimo wszystko to jest niezły stzelec z niezłym atletyzmem. Tylko zdrowie nie takie i głowa nie taka. Wyborne połącznie. Jackson od wymiany z Sacto nie pokazał nic. O Powellu wypowiadałem się wiele razy, mogę napisać raz jeszcze. Bez niego ławka Mavs to śmiech, z nim robi sie całkiem przyjemnie. To idealny chłop żeby robić przewagi w 2 i na początku 4 kwart. Ale to jest jednak rezerwowy. Lee tak jak Jackson- nie pokazał nic, w przeciwieństwie do młodszego kolegi nie grał za dużo. Z drugiej strony fajny kontrakt na oddanie za pick, rozliczenie w wymianie. Nie wiem czy już teraz latem czy bliżej trade deadline. Ostatni to Brunson. Nie wiedziałem ze to taki dobry grajek jest rok temu. Jak nie uda się podpisać topowego guarda to on spokojnie może grać w S5 i źle Dallas mieć nie będą. Jak widać szału w składzie nie ma. Z drugiej strony jest elastyczność finansowa. Pierwszy który dostanie nowy kontrakt- JJ Barea. Nie wierze żeby Cuban zostawił swojego człowieka w momencie kiedy ma poważną kontuzje. Raczej dostanie 1 rok kontraktu żeby się spokojnie wyleczyć, pokazać się pod koniec sezonu. Drugi który zasługuje na kontrakt- Maxi Kleber. Strasznie niepozorny gracz, sporo daje w obronie, nie boi się blokować. No i rzuca za 3. Skrojony pod obecną koszykówkę. Pytanie ile będzie chciał zarabiać. Już są głosy ze może się dogadać z Nowym Orleanem. Trzeci- Dorian Finney-Smith. Człowiek 15 szeregu, niewidoczny, robiący swoją robotę. Nie wybrzydza, nie marudzi, swoje 15 minut zagra. Za małe pieniądze przydatny jako 8-9 gracz rotacji. Gracz po prostu ok, nic więcej. Jak odejdzie płakać nie będę, jak zostanie to fajnie. No i teraz odpady. Devin Harris. No jesteś chłopie już stary, za dużo jest fajnych młodych guardów żeby cie trzymać w rotacji. Salah Mejri też dobry ananas. Ale nie można mu odmówić jednego. Wie ze jest na granicy bycia w NBA, zaczął pod koniec sezonu rzucać nawet za 3. Gortat ty ćwoku leniwy, Salah mógł, ty nie. Burke bez historii, puste staty które na nic się nie przekładają. Broekhoff chce ale nie może. Fajnie że byliście chłopaki, nie przydaliście sie właściwie do niczego. Jak widać miejsce się robi. Dla kogo? No i tutaj dochodzimy do plotek ploteczek. Może w kolejności którą ja bym sobie życzył. Omijam Leonardów, Butlerów i Irvingów bo to wiadomo ze realne nie jest. Wymieniam grubsze ryby: 1. Porzingis- bez jego podpisu/dogadania się wymiana z Knicks traci sens. 2. Middleton- facet skrojony pod Dallas, przy Donciciu w klubie nie potrzeba ludzi klepiących gałe w stylu Kemby czy Irvinga. Mówi się ze jak ktoś jest od wszystkiego to jest od niczego. A w sumie Middleton robi wszystko dobrze. 3. Kemba- z drugiej strony lepiej mieć Kembe niż nie mieć. To jest naprawdę czołowy PG tej ligi, zszedł z radarów bo gra w ujowej organizacji. No i w sumie lubię go, jeden z niewielu graczy którym kibicuje tak po prostu. 4. DLO- młody, może dla niego zabraknąć miejsca w innych klubach, rozwija się w miarę harmonijnie. No i Dallas zyska nowego fana w postaci Januarego 5. Horford- Do Porzingisa? Fit 20/10. Ale błagam cie koszykarski boże- nie na kontrakcie 100/4. Przystępne 50/3? Wiem ze to nierealne z takimi rezerwami w salary połowy ligi 6. Vucevic - Mam wrażenie ze swoją górkę formy to on już miał- oby nie podpisał z Mavs. Jakakolwiek drużyna która da mu kasę w okolicach maksa wtopi hajs i parę lat. 7. Cousins- wymieniam z przyzwoitości, mam nadzieje ze jak Cuban rzuci taki pomysł to Carlisle zawetuje Do tego pare nazwisk które wynieniłbym przed Horfordami, Cousinami. Po prostu mniejsze nazwiska, ale czy grosze to juz pewności nie mam. Mamy takich ludzi jak: Beverley, Willie Cauley-Stein, Bogdanovic, Brogdon, Randle. Opcji jest wiele, w sumie mam nadzieje ze Dallas uda się nie wtopić. Strasznie boje się tego offseason, Cuban pewnie jest głody grania na poważnie i może dowalić jakimś dziwnym nazwiskiem za dziwne pieniądze. Kasy na rynku jest strasznie dużo. W samych Dallas wiele zależy od ruchu Porzingisa. Czy przedłuży. Czy weźmie opcje. Za ile. Kto będzie wolny z innych wolnych agentów I kto z nich wybierze Mavs? Nie łudzę się. Dallas to 2-3-4 opcja dla wiekszości graczy. Ale mimo to lipiec, jeśli Mavs nie grają w playoff, to dla mnie najfajniejszy czas. Obym się w tym roku nie rozczarował. No i żeby to był lepszy sezon od poprzednich
  29. 17 polubień
    Kozacko łączony recap, szanuję, róbcie tak częściej
  30. 17 polubień
    Wystarczyło wpisać "shit" w tytule tematu i patrzcie ilu nagle Kibiców Knicks się zjawiło.
  31. 17 polubień
    Kiedy WCS przychodził do ligi, to chciałem go w Knicks. Nie wiedziałem wtedy kto to jest Porzingis, ale WCS to był w moich oczach: mobilny Tyson Chandler, który miał zapierdalać, jak mały samochód zmieniając krycie i nękać maluczkich na obwodzie. Są na to kwity, bo gdzieś w czeluściach tego forum wisi temat z tym naszym fantasy draftem. Gdyby ktoś wówczas napisał: Przemku dałbyś sobie za niego odciąć rękę? To bym powiedział, że tak! I wiecie co? Teraz bym nie miał ręki, nogi, duszy i godności istoty ludzkiej. W Kings miał wszystko. 0 usprawiedliwienia. Był człowiekiem Divaca, który nie tylko na niego chuchał i dmuchał, ale zostawiał w biurze garnitur i schodził na halę w dresie pokazywać mu jak się powinno masować pod koszem. Kiedy potrzeba było dać mu korepetycje z rzucania, na hali pojawiał się Peja S. i działa się magia. Mało tego! Nawet próbowali prowadzić przez niego grę w pewnym momencie! Szybki PG do biegania i pick'n'rolli? Yes Sir! Czego mu więcej brakowało? A tu przychodzi co do czego, a on jak Larry Sanders - artystyczna dusza. Obrazy, poezja, muzyka i dziwne tatuaże. c***! To jeszcze zniosę, ale jak czytam, że nie będzie skakać do bloków, bo boi się uszkodzić rękę o obręcz w trakcie tej czynności, to ja się pytam: gdzie jest koszykarska policja? I on sam chciał odejść z Kings. Tak powiedział jego agent, żeby nie przedstawiali/wyrównywali oferty. I co? I jajco. Żodyn mnie tak nie oszukał jak WCS. Milli Vanilli byli blisko, ale nie było to tak bolesne
  32. 17 polubień
    Chciałbym podziękować Januaremu za to, że zaangażował swój czas i nakłady energii do wymyślenia i utrzymania w ryzach tak świetnego, rewolucyjnego wręcz projektu. Czapki z głów, naprawdę. Bardzo się cieszę, że miałem przyjemność w czymś takim brać udział i podziwiam, że ten pomysł zrodził się w Twojej głowie, a potem wyewoluował do tak dużych rozmiarów. Również bardzo chciałbym podziękować Karpikowi za cierpliwość i to, że jak jeszcze nic o CBA nie wiedziałem i dopiero się w nie zagłębiałem, to zawsze wyjaśnił jakieś niejednoznaczne kwestie i rzucił przykładem. Chciałbym też podziękować wszystkim GMom - byłym i obecnym - za to, że razem mogliśmy się przy tym beGM bawić, oceniać drużyny, wymiany, zawodników, prowadzić alternatywne dyskusje i umilać sobie sezon. Wszystkim uczestnikom projektu jestem bardzo wdzięczny, za możliwość lepszego poznania NBA. Zarówno tego jak działa od strony formalnej, jak i tego co dzieje się na boisku i co może się dziać kiedy X to Y. Przy okazji przepraszam za tegoroczne playoffs, ale naprawdę nie miałem na nie czasu ani ochoty w tym momencie, jak zresztą uczciwie oznajmiłem. Nie był to jednak żaden brak szacunku do zabawy czy Was. Mam nadzieję, że zrozumiecie Specjalnie podziękowanie dla Koladera, MJ1 i Tecu, chyba każdy wie za co. No i tyle, bawcie się dobrze i udanego FA wszystkim życzę.
  33. 16 polubień
    Kto ile rzeczywiscie pracuje za kulisami, to ja nie wiem, bo wglad do tego mamy bardzo slaby. Mysle, ze rzucanie po 35ppg w NBA bez "tytanicznej" pracy sie nie dzieje. Po prostu nie kupuje porownania, w ktorym dwoch graczy jest w tym samym wieku, jeden ma zagrane 26k minut w swojej pracy zawodowej, byl lepszy przez dajmy na to 20% czasu i jest znany z opuszczania dwucyfrowej liczby meczow co sezon na odpoczynek, drobne urazy albo z powodu niedroznych zatok, a drugi pracowal 38k minut, byl lepszym graczem przez 80% czasu i probowal grac w PO na oderwanym od kosci hamstringu, co byc moze zaszkodzilo mu na reszte kariery. I pierwszego nazywamy w tym porownaniu tytanem pracy, a z drugiego cisniemy beke? Dziwne to dla mnie i tyle.
  34. 16 polubień
  35. 16 polubień
    LAC - Los Angeles Chockers. Oprócz zmiany hali zalecałbym im zmianę nazwy. Ta powyżej imo bardziej pasuje. 3 mecze przy prowadzeniu 3 - 1 prowadzili kilkunastoma pktami. I za każdym razem przegrali i to nie na styku, a sami dostają kilkanaście w plecy. WOW. Murray po game5 powiedział, że zrobią tak w game6 i gama7 i wydawał mi się bucowaty, a on po prostu wyłożył fakty na stół. Meanwhile szczekające pieski Morrisy, Harrely, Beverle jakoś ucichli. Ciekawe co powiedzą po tym meczu. Kawhi z niedocenianego gracza stał się mega przeceniany. W sumie dla Jego legacy nadal może lepszy taki obrót, niż jakby dostał 4 - 0 od LBJa. A tak ludzie nadal będą pamiętać jeden fartowny rzut z philly, a nie np to że akcję wczesniej zchokował osobiste, jak i inne Jego przeciętne występy w game7/czy elimination games. Wystarczyło, żeby został w świetnych Raps, na ich plecach sobie odpoczywał i na koniec dostawał cały kredyt (imo Kawhi z Raps to byłaby ekipa numer 1 mimo wszystko w NBA, świetnie zbilansowana itp). Piękna też ironia losu, że te całe Cali nie ma znaczenia, bo przez te dwa lata głównie grał/będzie grać w bubble No ale, zamienił consistency na kolesi, co mogą raz rzucić 15-20, a innego razu 5-20 (w tym meczu sam się do nich dostosował). BTW, jakby liczyć Lebrona jako pół boga, a nie człowieka, to dwóch najlepszych graczy obecnie w NBA jest biała eat that shit BLM clowns. Na koniec, gratulacje i pozdrowienia dla fanów Denver Lucasa, JulkaStepa i LewegoBiodregoSmoka. Szykują się vajne finały konferencji.
  36. 16 polubień
    To się nazywa impakt, a nie jakieś k**** +4.5 net rtg.
  37. 16 polubień
    SIXERS ODKRYLI NIECODZIENNY SPOSÓB JAK NIE MIEĆ PROBLEMÓW ZE SPACINGIEM. ZOBACZ JAK >>>
  38. 16 polubień
    @fluber Witamy za sterami nowego GMa Hornets! Kolejny wielki powrót do gry
  39. 15 polubień
    Szanowni GMowie! W wyniku tygodniowych prac i dyskusji najlepszych analityków, speców od marketingu i wizerunku liga postanowiła od kolejnego sezonu wprowadzić 3 następujące zmiany: 1 - "Trade Request" - w celu uniemożliwienia 'mrożenia' najlepszych zawodników wprowadza się następujący przepis -> po 3 meczach poza składem (albo w bardzo ograniczonej roli) GM otrzyma informacje o niezadowoleniu danego/danych grajków. Kolejne dwa mecze bez reakcji -> zawodnik składa trade request. Formalnie będzie to wyglądało tak, że powstanie nowy temat w którym inni GMowie przez tydzień będą mogli składać (jawne) oferty za danego gracza. Po zakończeniu składania ofert GM ma 3 dni na wybranie oferty jego zdaniem najlepszej (jeśli tego nie zrobi trade zostanie komisyjne wybrany przez komisarzy). Zasada obowiązuje od 1 do 90 dnia 'simki' (zakładamy, że benchowanie gwiazd w ostatnim kwartale - w przypadku już 'straconego' sezonu - jest czymś normalnym). Ofc zastrzegamy sobie odstępstwo od tej reguły w wyjątkowych przypadkach (GM pojedzie na urlop i zapomni 'uaktywnić' wcześniej kontuzjowanego grajka itp. 2 - "Out of position" - komisarze zastrzegają sobie prawo do edytowania składów w przypadku stosowania taktyk 'skandalicznych' (Steve Nash jako center, Szymon Szewczyk jako rozgrywający itp). Ta zasada obowiązuje przez cały sezon (więc jak chcecie sobie potankować w ostatnim kwartale to grajcie kasztanami - ale na ich naturalnych pozycjach). 3 - "Rozwój młodzieży" - nowa zasada, która będzie miała (w założeniu) wartość kosmetyczną+, ale może dać trochę funu GMom tych słabszych ekip. Gracze w trakcie dwóch pierwszych sezonów mogą 'zarobić' dodatkowe punkty potencjału za osiągnięcia indywidualne: all-rookie game - +1 pt do potencjału mvp rookie game - dodatkowe +2 do potencjału all rookie 1st team - +5 do potencjału all rookie 2nd team - +3 do potencjału Potencjał nie może przekroczyć 90 (więc jeśli gracz będzie miał 87 potencjału to otrzyma tylko +3 za rookie 1st team itd). Zakładamy że ta zmiana nie przyczyni się do powstawania 'potworów' (max 11 punktów potencjału w 2 lata) a zachęci GMów do grania swoimi młodzikami. pzdr 600 na rejonie! Adam Silver.
  40. 15 polubień
    Chciałbym bez zbędnego patosu, ale po prostu życzyć wszystkim użytkownikom dobrze (wedle uznania) spędzonych świąt. To forum jest fajnym miejscem, źródłem wiedzy, wymiany poglądów, poznania innych spojrzeń na świat i oprócz koszykówki, można porozmawiać absolutnie o wszystkim i za to Wam wszystkim dziękuję i jeszcze raz życzę spokoju ducha i pozytywnej energii Dla utrzymania tradycji:
  41. 15 polubień
    Komunikat 89: Rada przychyliła się do prośby ludu i przedłuża terminy dla chętnych! Like tego postu = twój termin się przedłuża, ale jeśli nie zdążysz = punkty karne x2 Brak like = termin jest do dziś i jego przekroczenie to 1 pkt karny. Powodzenia! 17.12-27.12 - opisy + okienko transferowe 28.12-30.12 - głosowanie na bilanse 30.12-01.01 - rynek FA + wprowadzenie wymian 02.12-05.01 - głosowanie FA 06.01-08.01 - aktualizacja arkusza + punkty karne PS - okienko transferowe przedłużone dla wszystkich
  42. 15 polubień
    Ostatnio mam wrażenie, że ludziom odpierdala. Młodzi, często niewyksztalceni mężczyźni dostają spora, coraz większą kasę + coś, czego wcześniej nie bylo (przed rozwojem SM) na taka skalę , czyli sławę i rozpoznawalność. i po prostu im odwala. A jak na to reagujemy? Poszarpal żonę, traumatyzowal własne dzieci - wredna suka chce go zrobić na kasę, przecież gość robi takie fajne akcje z Lamelo. Drugi wyjmuje wacka, bo pewnie po prostu myśli, że mu wolno. Terapeutka pracuje w c***owych warunkach, alarmuje szefów, którym przedstawione fakty są nie na rękę (przecież to wysoki pick) i jeszcze mając te wiedzę promują gościa, niemalże na twarz organizacji (najpierw za Murrayem i Keldonem, potem za Keldonem) i prolongują umowe. Choroba, która się nasilala wraz ze wzrostem kasy i popularności. Jako no name wywalilby fiuta na wierzch, to szybko by został zweryfikowany. Może Bridges też ma jakąś jednostkę chorobowa i jego agresja nie jest jego wina? Przecież tak fajnie się go ogląda na parkiecie. Paskudny świat, gdzie wraz ze wzrostem PPG czy APG zwiększa się tolerancja dla c***owych zachowań. Ja się pytam, co ta babka miała zrobić? Przecież gdyby nie widmo pozwu to cała sytuacja nie ujrzałaby światła dziennego.
  43. 15 polubień
    Jak jesteś volume scorerem (i jesteś śmiertelnikiem, a nie Stephem Currym/peak LeBronem/paroma innymi wymiataczami), to niekiedy oddajesz low percentage shots. Gdyby było inaczej, to każdy superstar by sobie robił 65%TS wzwyż, a tak nie jest. LeBron ma 57 lat i nie jest już atletycznie w stanie z chirurgiczną precyzją robić efficiency na poziomie peak Curry'ego (10/11 rTS% jak za czasów Heat), więc czasami se rzuci jakąś low percentage cegłę z dystansu wciąż będąc mocno above average pod względem efficiency scorerem (tzn. jeszcze rok temu był). Tak że to typowe lebronowe exaggeration, o którym pisałem w innym temacie. Można byłoby skończyć na ,,hehe, airball, słaby rzut'' - jeżeli kogoś to bawi - a tutaj: - DLACZEGO NIKT NIE MÓWI O AIRBALLU LEBRONA?!; - porównanie LeBrona i Westbrooka; - święta krowa; - przegrali -2, a typ oddał słaby rzut w pierwszej połowie, być może ten rzut przesądził o przegranej Lakers. tf
  44. 15 polubień
  45. 15 polubień
    To lato było dziwne. Miało być pełne gwiazd a ostatecznie nawet nie było kogo podpisać a pieniądze wydać trzeba było Idealne lato Atlanta Hawks - Niesamowite jak dobrą robotę robi Hawks odkąd wybrali Trae. Możną jedynie żałować ,że nie został tam Luka bo może już by świętował swój pierwszy tytuł a na pewno miałby większe szanse w Hawks niż ma w Dallas. Hawks praktycznie nikogo nie stracili a dołozyli sobie brakujące elementy. Wright świetnie prowadził grę ławki w Raptors i Mavs a Hawks umierali w zeszłym sezonie jak schodził Young. Teraz powinni cały czas mieć kreowanie na dobrym poziomie. Dieng to też dobry zmiennik Capeli ... Do tego ich wybór draftowy Johnson wyglądał rewelacyjnie w lidze letniej. Miami Heat - zrobili to co musieli zrobić... Lowry pozyskany. Tucker pozyskany... Oladipo podpisany za minimum co jest niewielkim ryzykiem a jak zdrowie pozwoli to będą mieć prawie All Stara na ławce. Heat ma swoje słabości jak np kto będzie zdobywał punkty z ławki ale już nie powinni być tak jak słabi kiedy Butler jest na ławce bo Lowry będzie wtedy liderował. Do tego w obronie stworzyli sobie monstrum mając dobrego obrońce na każdej pozycji. Ich straty są niewielkie ( poza Arizą który dawał fajne minuty ale i tak go przedłużyć nie mogli). Brooklyn Nets - jedyne czego im brakowało to zdrowie a zdrowia w wolnej agenturze nie mogli podpisać niemniej oni jakimś sposobem wzmocnili się w to lato... Mills na Olimpiadzie był gwiazdą .. Dołożyli sobie kolejnego zawodnika ,którego lepiej nie odpuszczać na obwodzie. Cam Thomas w lidze letniej wyglądał bardzo dobrze. Musieli odpuścić Jeffa Greena bo oni i tak płacą ogromny podatek ale w to miejsce pozyskali Jamesa Johnsona. Oddali Shameta ale tak jak lubię jego grę tak jednak to nie przypadek ,że on w swojej krótkiej karierze zalicza 4 klub. Los Angeles Clippers - Nawet Ballmer nie chce płacić ponad 300 mln za sezon gry Clippers więc zrobili wymiane z Memphis gdzie zeszli o 45 mln z kosztów. Do tego Bledsoe wrócił do klubu w którym teoretycznie powinien być wybrany ... Clippers udało się namówić Leonarda do umowy 4 letniej a nie dwuletniej co daje im stabilizacje,, I już nie musza się co roku martwić o skład. Batum przedłużył poniżej wartości rynkowej.. Nie podoba mi się umowa Winslowa ale może Clippers liczy na powtórkę z Jacksona czy Batuma . Do tego w drafcie kombinowali i pozyskali Bostona Jr ,który jeszcze dokładnie rok temu był przewidywana do TOP5 draftu a nawet TOP3... Do tego Keon Johnson po którego też poszli .. A jeszcze zrobili wymianę z Hornets i zdobyli nr 33 draftu. Jakby nie spojrzeć dobre lato w ich wykonaniu. Detroit Pistons - Jak się ma Hayesa , który wyglądał rok temu na mega talent to Cade średnio do niego pasuje ale ,.... Pistons zrobili dobrze nie handlując tym wyborem bo Cade jest z innej planety.. Jak fantastyczny nie jest Green ( a wygląda świetnie) to Cade i tak jest poziom wyżej.. Pistons na dodatek cierpliwie budują drużynę. Nie poszli w dziwnych weteranów tylko postawili na uzupełnienie składu. Garza w lidze letniej wyglądał solidnie. Olynyk będzie lepszym fitem niż był Plumlee. Nie podobają mi się tylko dwa małe ruchy Pistons. Po 1 po co oni przedłużali McGrudera którego chwilę wcześniej zwolnili i teraz mają 16 gwarantowanych umów... I po co im ten Lyles skoro on pokazał w kilku klubach ,że do NBA to on się nie nadaje? Golden State Warriors - pierwszy plus ,że jednak nie oddali swoich dwóch wyborów draftowych... Mają teraz aż 3 młodych i wciąż mistrzowski skład ( o ile Klay wróci w grudniu jak zakładają) ... Do tego pozyskali Otto Portera za minimum. Pozbyli się Oubre co też jest na plus..... W sumie to jedynie trochę żal Paschalla ale Warriors jeśli wróci Thompson to Golden znowu będą jednym z faworytów Zachodu. Prawie idealnie ale Houston Rockets - Houston wzięło się do odbudowy w dobry sposób. Jeśli jest choć jeden moment by wybierac aż 4 graczy w pierwszej rundzie to właśnie pierwszy rok przebudowy dlatego ruch z Thunder po Senguna uważam za rewelacyjny.. Zwłaszcza ,że Sengun z Greenem w lidze letniej pokazali ogromny potencjał. Christopher też wyglądał bardzo i dobrze a Garuba no cóż on potrzebuje trochę czasu. Houston byliby w pierwszej grupie tylko nie wiem po co oni podpisali Theisa.... Mają Woodsa. Wybrali dwóch podkoszowych z Europy i biorą Theisa by blokowac ich rozwój? Nie mam pojęcia po co był akurat ten ruch. Chicago Bulls - Zaczęli bardzo dobrze. Lonzo już ostatni sezon pokazywał sie z dobrej strony. Do tego Caruso to chyba jeden z najlepszych obrońców na tej pozycji. Trochę sie robi nieciekawie dla Coby White ... Ale nie podoba mi się wymiana ze Spurs. O ile De Rozan jakoś tam pasuje do Bulls to jednak jest przepłacony i na dodatek Bulls oddało Younga. Tak by mieli dobrą obronę a tak to w sumie musza poszukać plastra na obwód. Do tego oni sami nie wiedzą co chca zrobić z Markannenem.. Pewnie się skończy na jednorocznej umowie. Bulls wciąż mają wakaty chyba dwa ( z czego jeden pójdzie na Fina). Charlotte Hornets - Hornets w drafcie wybierali dobrze. Potem pozyskali Plumlee bo nie chcieli przedłużać Zellera. Pozbyli się nieefektywnych Monka i Grahama i jeszcze dostali za to pierwszą rundę. I wszystko byłoby super gdyby nie pozyskali Oubre który jest równie nieefektywny i nie daje żadnej synergii a potem nie dali maksymalnego przedłużenia Rozierowi , który dobrze u nich gra ale nie jest wart takich pieniędzy. Utah Jazz - Conley w sumie podpisał za mniejsze pieniądze niż zakładano. Jazz pozyskało Hassana oraz dwóch graczy do grania small ball Gay i Paschall obaj dość tanio i na dodatek Jazz zapełniło sobie słabość którą mieli w tegoroczne PO.. Do tego bardzo dobra wymiana w dniu draftu gdzie Jazz oddali 30 wybór a i tak zdobyli gracz którego chcieli th Butlera , który jeszcze w maju był typowany do loterii .. Ale Jazz operuje na wysokim podatku więc odpuścili sobie Morgana, Nianga i niestety Favorsa... Z Favorsem to jest tak ,że rok temu go przepłacili choć dokładnie wiedzieli jakie to będzie mieć konsekwencje finansowe . A teraz musieli go oddać dokładając pierwszą rundę a widać ,że w tym roku można było zejść z kasy bez dokładania pierwszej rundy. Los Angeles Lakers - Nie jestem fanem fitu Westbrooka i Jamesa ale prawda jest taka ,ze Lakers będzie ciężko zatrzymać w kontrach. Do tego pozyskali dużo fajnych graczy. Ariza, Howard, Melo - każdy z nich to bardzo dobry zadaniowiec. Do tego jakieś ryzyko podjęte z Nunnem czy Monkiem za niewielkie pieniądze.. Lakers postawili na star power... Czy to się sprawdzi trudno powiedzieć ale ciężko powiedzieć by to było złe lato dla nich. Milwaukee Bucks - mistrzowskiego składu się nie zmienia a jednak Bucks odpuścili sobie aż dwóch swoich wolnych agentów i Bryna i Tuckera. Wprawdzie pozyskali dość tanio Graysona Allena ,który do nich dobrze pasuje. Do tego powrót Hilla do nich to bardzo dobry ruch. Z Hoodem dużo zależy od zdrowia. Bo zdrowy da znacznie więcej niż Forbes no ale... New York knicks - gdyby nie podpisanie w ostatniej chwili Kemby to ich lato byłoby rozczarowaniem. Mieli kasę na dwa maxy jakby chcieli a wydali je głównie na swoich zawodników bo z rynku jedynie udało im się przepłacić Fourniera.. No ale podpisanie Kemby podnosi wartość ich ruchów... Niemniej biorąc pod uwage ich sukces tj PO i ilość wolnej gotówki to naprawdę myślałem ,że pozyskają czołowe nazwiska z rynku. Lekko na plus Waszyngton Wizards – Zrobili mały wstrząs ale moim zdaniem może stracili star power ale ich zespół jest lepiej zbilansowany. Duże ryzyko ze Spencerem ale jak zdrowie pozwoli to Wizards są lepszym zespołem.. KCP , Harell Dinwidle Aaron Holiday dużo dobrych małych ruchów. Dużo dobrych wymian... Trochę rewolucja ,ale Beal teraz ma wokół siebie dobrze skonstruowany skład. Oby tylko im zdrowie dopisało. Staus quo Phoenix Suns - finaliści więc w teorii niby wszystko ok ale tak naprawdę Suns wjechali bo byli cały sezon zdrowi ... Ogólnie nowo pozyskani zawodnicy to nie są wybitni zadaniowcy. McGee z ławki to wzmocnienie ale czy to najlepsza opcja dostępna na rynku no nie, .Czy Payton jako zmiennik Paula to może nie taka zła opcja ale jakoś tak bardzo zachowawczo poszli...Myślałem ,że będą agresywniejsi na rynku. Denver Nuggets - podpisali swoich i to w sumie taniej niż wydawała się ich cena rynkowa. Pozyskali Jeffa Greena ale to raczej jako zastępstwo do utraconego Sapa. Można powiedzieć ,że Nuggets postawili na stabilizacje i kontynuacje. Orlando Magic - Suggs im się trafił.. Magic . Ten Franz Wagner hmm nie wiem jakoś to lato słabo wyglądało. Zostawili sobie wszystkich młodych nawet jeśli ten Cole teraz średnio im pasuje. Orlando dość rozsądnie jednak postawili na przeczekanie tego sezonu i sprawdzenie kto z młodzieży ma przyszłość a kto nie. Minnesota Timbervolwes – Zrobili kilka wymian ale w sumie zamiana Rubio na Beverly a Culvera na Prince praktycznie daje finalnie dokładnie tę samą wartość. Ciut gorzej w obronie ciut lepsi strzelcy ale Sota czai się na wymianę z Simmonsem tylko ,że 76ers nie chce akceptować oferty Soty. Indiana Pacers – ich najlepszym ruchem jest Rick Carlisle bo jeśli chodzi o graczy to byli pasywni. Oddali Aarona. Odpuścili sobie McDermotta . W drafcie wzięli 24 letniego gracza, który w lidze letniej wyglądał solidnie ale oni z rynku pozyskali tylko Craiga , który nie jest nawet dobrym zadaniowcem. Jakby nie ten Carlisle to bym nawet uznał ,że się osłabili... Bardzo pasywne lato dla Pacers. Dallas Mavericks – to smutne jak fatalnie obudowuje się Lukę w Dallas. Mieli znowu pieniądze na maxa i znowu nic z tego nie wyszło. Przedłużyli swoich graczy i to za niemałe pieniądze. Z rynku pozyskali Bullocka , który szału nie robi. Sterling Brown był głębokim rezerwowym w Bucls/ Praktycznie za darmo oddali Josha i to po roku od pozyskania go.. Nie wiem dlaczego Cuban jest tak pasywny od dwóch sezonów ale Luka jak nie miał dobrego wsparcia tak nadal nie ma. Cleveland Cavaliers – oni mieli tylko dwóch wolnych agentów. Delladenove ktorego odpuścili i Allena , którego przedłużyli a wręcz przepłacili. Pozyskali Rubio jako mentora dla Sextona i Garlanda. Jeśli rzeczywiście będzie wchodził z ławki to plus. Ale Cavs dramatycznie potrzebują obwodu a oddali Prince... Mają Mobleya , który szybko powinien pokazać swój talent ale czemu oni nie poszukali choć pół zawodnika na pozycję 3-4? Lekkie rozczarowanie Boston Celtics- poprzedni sezon im nie wyszedł więc oddali Kembe za Horforda... Odpuścili sobie Fourniera bo uznali ,że nie chcą mu płacić takich pieniędzy. Oddali wybór draftowy Udało im się podpisać tanio na rok Dennisa ale tak naprawdę Boston nie zrobił nic by dać wsparcie ofensywne dla Tatuma i Browna... Do tego te umowy Smarta i Roberta Williamsa wyglądają na mocno przepłacone.. Boston raczej szukał oszczędności w kasie na ten sezon i jeśli Horford wciąż ma coś w baku to wypali ale jeśli już nie ma za bardzo sił na granie to Boston będzie gorszy niż rok temu. Memphis Grizzlies – Ani mi się nie podobała wymiana z Jazz, ani późniejsza z Clippers czy Sotą bo finalnie Grizzlies mają 17 gwarantowanych umów . Mają nadmiar graczy na pozycjach 2-3 więc nie wiem po co im był ten Culver. Mają Rondo , który im kompletnie nie pasuje do niczego... Memphis było stroną w wielu wymianach pomagających finansowo innym i ani razu nie wzięli za to pierwszej rundy... Bardzo dziwne ruchy . Philadelphia 76ers – chyba tak bardzo się skupili na oddaniu Bena, że są gorsi niż byli. Wymiana rezerwowych centrów na linii Lakers-Filadelfia jest zdecydowanie na minus. Howard dawał solidne minuty. Mogli mu dac więcej niż minimum a oni go odpuścili by brać o wiele słabszego Drummonda. Niang to tak naprawdę 9 w rotacji gracz Jazz/ Świetna trójka, solidna obrona ale to nie jest super wzmocnienie a oddali Hilla... 76ers nie robili nic i są teraz słabsi...A jeszcze okazuje się ,ze rynku na Bena nie ma i zamiast innej gwiazdy to mają teraz rozsadzoną szatnię i tego się już skleić nie da. Toronto Raptors – ja wiem ,że są w przebudowie ale w sumie za Lowryego wiele nie uzyskali... Nawet choć jednej pierwszej rundy.. Trochę słabo. Dragić nie wygląda jakby miał u nich zostać. Barnes wygląda ciekawie ale Suggsem nie jest.. Raptors chcą tankować ale w sumie to nie zrobili wiele by przenudowa szybko się skończyła Bardzo słabe lato. San Antonio Spurs – ech w drafcie duże zaskoczenie i ryzyko. Potem mając mnóstwo wolnej gotówki odpuszczali sobie gracza za graczem ,Skończyli z 17 gwarantowanymi umowami... Przepłacili McDermotta , który raczej średnio jest im potrzebny. Mają mnóstwo młodzieży ale nikogo kto ma szanse być gwiazdą... Nie wiem co kombinuje Spurs ale to nie jest dobrze skonstruowany skład. New Orlean Pelicans – chciałbym jakoś ich zrozumieć ale oddali Lonzo praktycznie za nic a był przecież zastrzeżony.. Potem pozyskali bardzo słabego Grahama i dorzucili pierwszą rundę. Zrobili dobry ruch zrzucając Adamsa i Bledsoe zwłaszcza w kontekście przyszłego roku ale jednak znowu zrobili ruch w dół w drafcie.. Satoransky i Valanciunas to jakieś wzmocnienie jest ale Lonzo ostatni sezon naprawdę wyglądał dobrze. Zion jest bestią .. Jeden z najlepszych młodych ale Pelicans naprawdę stara się utrudnić mu drogę na szczyt maksymalnie jak się da. Oklahoma City Thunder – mają morze picków. Do tego Shai wchodzi za rok w nową max umowę więc wydawało się, że to jest ten rok kiedy powinni brać graczy w drafcie a oni znowu przesunęli decyzje w czasie, Oddali 16 wybór do Rockets... Ze swoim wyborem poszli w młodość i Giddeya też dziwi. Znowu pozyskali dwa wybory pierwszorundowe biorąc na siebie umowy ale oni są sporo poniżej wymaganej podłogi// Mają sporo TPE i pewnie będą w maju brać jakies umowy na siebie dla tych co będa chcieli zejść z podatku ale wątpię, by ktoś im dużo za to dawał, bo już Kembe musieli wykupić po tym jak się okazało ,że nikt im nie da wyboru. Sacramento Kings –lubię ich wybory draftowe . Rok temu Halliburton. Teraz Mitchell. Mitchell wygląda jak nowe wcielenie Moncriefa... On będzie zamykał rywali. Wszystko fajnie tylko jak oni chcą rozwiązać problem ,że maja sporo niskich i mało skrzydłowych.. Pozyskanie Lena czy Tristana Thompsona to średni pomysł. To juz ten Hassan był lepszy niż wspomniana dwójka. Hielda już dawno powinien być wymieniony .. Bagley też. Portland Trail Blazers – Lillard jest wkurzony. Lillard żąda zmian bo sam odejdzie i Blazers fundują mu takie lato???? Cody Zeller? Snell? Trudno to uznać za wzmocnienie a jeszcze stracili Melo z ławki... Zach Collins odpuszczony – może i słusznie ale on nie brał dużych pieniędzy a jeśli będzie zdrowy to super.... Powell koszmarnie przepłacony;.... To naprawdę już lepiej było zostawić Trenta Jr...
  46. 15 polubień
    Suns w finale. Zaczynałem wątpić że dożyje tej chwili
  47. 15 polubień
    Z 30 starting PG jest 7-8 lepszych w obronie niz Curry. Gra sie na Curry'ego bo to lepszy matchup niz Iguodala i Klay... Tym bardziej imponujace, ze gosc tak obciazony w ataku i jeszcze targetowany na switchach daje zawsze full effort w obronie, zamiast chillowac jak to robia prawie wszystkie konie pociagowe. Jeden post o tresci "kolejna dobra seria w obronie" - okropne propsowanie przez Chytruza. Rzekl nie kto inny jak january, czlowiek, ktory obrzydzil wszystki D'Angelo na dystansie jakichs 700 postow o tym samym w styczniu i lutym
  48. 15 polubień
    Odpowiadałem już na tego posta, ale przegapiłem dobrą okazję, więc jeszcze raz: *Ekhem* Lepszy niż te wszystkie ogóry, których LeBron klepał na Wschodzie przez ostatnią dekadę XD *airhorns* *airhorns* *airhorns* Chytry: 1 Lorak: 0 LMAOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO
  49. 15 polubień
    Jeśli jest jeszcze ktoś, kto nie wierzy w impact Curry'ego, nawet jeśli rzuca 0/50 z gry, to w ostatnie 3:15 meczu były 4 akcje, które skończyły się layupami/dunkami Looneya i Greena, wszystkie wzięły się z SC ściągającego dwóch obrońców. Za to w boxscorze ma z nich 1 asystę. Szkoda mi za to trochę Blazers, klepnęli na luzaku Thunder ("TRZECIO SIŁO ZAHODU!", "RYWOL DLA GSW W PO!"), potem #2 seed po ciężkiej serii bez HCA i dzisiaj to prowadzenie pewnie by dowieźli, gdyby ich rywalem był ktokolwiek inni niż Warriors. A potem po każdym ich meczu człowiek czyta jacy to są mega c***owi, cośtam o drabince i że Polski Cukier Toruń by ich zesweepował.
  50. 15 polubień
    Aż rozbiorę na czynniki pierwsze. Simmons jest w wieku graczy z draftu '15 (tzn. Russell czy Turner są kilka miesięcy starsi, a Booker jest młodszy, gdyby Simmons się przekwalifikował w HS to mógłby przystąpić do draftu '15), a po trzech sezonach w NBA (niby kontuzja, ale przecież mógł pracować nad rzutem, np. Embiid bardzo poprawił rzut nie grając w koszykówkę) rzuca dalej osobiste gorzej niż w HS i college'u, nie posiada jakiegokolwiek midrange i trójki, a jego szumne zapowiedzi z offseasonu (np. "będę rzucać kilka jumperów na mecz") okazały się bs. Zresztą, nie mówię o tym, żeby handlować nim teraz, a gdy okaże się, że po kolejnym offseason dalej jest najgorzej rzucającym PG w lidze. De facto Simmons jest w trzecim sezonie w NBA i w wieku, w którym topowi prospekci są w czwartym. To już nie brzmi tak sexy. Co masz na myśli? Rok temu Simmons miał obok strzelców (Covington, Belinelli, Redick, Saric, Ilyasova) i dominującego centra (Embiid) a zagrał fatalną serię z Bostonem, teraz nawet w primary lineupie pełni rolę soft-Draymonda Greena w ataku. Wiadomo, jakiś James Ennis czy Greg Monroe nie pomagają, ale pls, mówimy o podobno-allstarze i podobno-franchise playerze, a Simmons ma problem ze zdobywaniem pojedynczych koszy. Rok temu Sixers mieli idealny roster i styl gry dla Simmonsa, więc to dużo bardziej ogólny problem. Trochę strzał w stopę, tzn. jak zakładasz (słusznie), że Harris i Redick są lepsi w ataku od Simmonsa (a to poziom ~trzeciej opcji w ataku contendera), to ja się z tym zgadzam, ale chyba powinno Ci dać do myślenia, że słabszy w ataku od Tobiasa Harrisa gracz za rok ma pewnego maxa od Sixers. A że na razie jest po prostu dobrym obrońcą, no to na poziomie drugiej rundy na Wschodzie masz (prawie) 23-latka z dobrą obroną i rolesa w ataku. Dalej brzmi absurdalnie handlowanie nim, gdy za rok musisz dać mu maxa, a ktoś na niego może się połakomić i dać legit allstara, który dużo lepiej pasuje do Twojego rosteru? I don't think so. Nazywajmy rzeczy po imieniu, nie ma jakiegokolwiek impaktu. Przesadzona hagiografia, tak to działa, że jak zaczyna się gra o poważne rzeczy, to w normalnej konferencji spotyka się poważnych przeciwników. Wstawić tutaj Bucks i byłoby podobnie. Raptors mieli 5. defensywę w RS, po prostu quality contender. A tam, gdyby Simmons grał jakiś lockdown D na Leonardzie, to można go byłoby w uzasadniony sposób bronić, a on gra basicowy, dobry (z wpadkami) D na Leonardzie, to nie powinno powodować, że 23-letni topowy atleta nie ogarnia w ataku, gdzie i tak nie jest ani pierwszą, ani drugą opcją. A tam, tak naprawdę bardzo realny jest scenariusz, że Simmons w ofensywie nie będzie dużo lepszy niż jest teraz. Jak Simmons miałby trajektorię progresu rzutowego a'la Blake Griffin, to wtedy faktycznie miałby szansę na poziom superstara, ale tutaj bardzo realny jest impakt jakiegoś Johna Walla, czyli hype, fajne statsy i brak skilllsetu na playoffy. Mówimy o graczu bez jakiegokolwiek rzutu i bez jakiegokolwiek progresu rzutowego na dystansie 4 lat, nie jest przesadzonym założeniem, że za 4 lata będzie tak samo. Sixers i tak nie mają kontraktów pod dużą wymianę, więc to i tak akademicka dyskusja. Simmons to w tym momencie 50/50 czy będzie z niego coś poważnego, a to słaby fit z Embiidem i Butlerem. Jak w CY, po kolejnej wtopie w playoffach, dalej będzie rzucać ~60%FT, to raczej nakazywałbym danie sobie spokój z takimi jak powyższa tezami. Do tego momentu faktycznie daję mu kredyt zaufania, ale margines błędu ma niewielki.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.